Eksperci ostrzegają: choroby układu sercowo-naczyniowego to pandemia XXI wieku

Choroby układu krążenia odpowiadają za 35 proc. zgonów w Polsce. By zmienić tę sytuację nie wystarczy postęp w medycynie, konieczna jest również edukacja w dziedzinie profilaktyki tych schorzeń, a także dostęp do wczesnej diagnostyki i interdyscyplinarna współpraca lekarzy – wskazywali uczestnicy debaty „Kardiologia dla Pokoleń 2022. Interdyscyplinarnie przez pokolenia dla dzieci, dorosłych i seniorów”, zorganizowanej przez Fundację Instytut Świadomości w ADN Centrum Konferencyjnym Browary Warszawskie jako podsumowanie roku w dziedzinie chorób serca i naczyń.
Wydarzenie zostało uświetnione artystyczną wystawą fotograficzną „Oddajemy Serce” autorstwa Dariusza Adama Pańczyka we współpracy z fundacją Instytut Świadomości, pokazującą lekarzy i zespoły medyczne podczas ratowania życia pacjentów pod kierownictwem prof. Roberta Gila, prezesa elekta Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownika Kliniki Kardiologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, który otrzymał od fundacji I Serce dla Pokoleń, symboliczne wyróżnienie w postaci zdjęcia pokazującego go przy pracy medycznej, która ma znaczenie i wartość pokoleniową.
Otwierając konferencję, prof. dr hab. n. med. Robert Gil, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Kardiologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, zwrócił uwagę, że choć postęp medycyny pozwala ratować życie w najtrudniejszych przypadkach, prowadzi to jednak do obciążenia systemu ochrony zdrowia pacjentami chorymi, wymagającymi stałej kontroli i opieki. W jego opinii ta sytuacja może ulec zmianie jedynie poprzez zmiany w tym systemie.
Podczas dyskusji wskazywano, że choroby układu sercowo-naczyniowego to pandemia XXI wieku. Zaledwie w 2020 r. z powodu chorób serca zmarło o 67 tys. Polaków więcej niż w roku poprzednim. Z kolei w 2022 r. liczba zgonów wzrosła o kolejne 42 tys. Obecnie opieka medyczna obejmuje aż milion osób, z czego 10 proc. to ludzie powyżej 70. roku życia.
– Choroby układu krążenia odpowiadają za 35 proc. zgonów. Nie mówimy w tym przypadku o łączeniu różnych schorzeń współistniejących. Mówimy o głównej przyczynie zgonu – podkreślił prof. Gil. Według niego myślenie prewencyjne pozwoliłoby uchronić pacjentów przed stanami zagrażającymi życiu. – Badania pokazują, że 70 proc. niewydolności serca ma związek z chorobą wieńcową. Oznacza to, że wcześniej rozpoznając to schorzenie i skutecznie lecząc je farmakologicznie, możemy uchronić pacjentów, a do tego odciążyć system ochrony zdrowia – zaznaczył.
W ostatnich latach skróceniu uległa również średnia długość życia Polaków.
– W Polsce wyhamowała długość życia. Obserwacja ta jest bardzo niepokojąca. Jeżeli trendy i prognozy się utrzymają, do 2100 r. liczba Polaków może zmniejszyć się do 27 mln. Nasz naród dosłownie wymiera – podkreśliła Ewelina Pańczyk, prezes Fundacji Instytut Świadomości.
Zwróciła również uwagę, że pandemia koronawirusa bywa błędnie podawana jako główna przyczyna obecnej sytuacji.
– Pandemia jedynie te trendy wzmocniła i utrudniła walkę medyków z niepokojącymi prognozami. Sprawiła, że pacjenci są bardziej niechętni do systematycznego badania się, kontroli, planowych zabiegów. Aspekt psychiczny i mentalny wprost wpływa na skuteczność medycyny sercowo-naczyniowej – stwierdziła Ewelina Pańczyk.
Czytaj też: MZ: finansowanie działalności koordynatorów transplantacyjnych jest kluczowym zadaniem