Choroby kręgosłupa – cicha epidemia
Które z omawianych podczas tegorocznego Zjazdu Polskiego Towarzystwa Chirurgii Kręgosłupa tematy będą według Pana Profesora najistotniejsze?
Podczas Zjazdu poruszymy wiele istotnych kwestii, ale tematem głównym będą procesy degeneracyjne kręgosłupa. Wydaje mi się, że aktualnie, w czasach starzejących się społeczeństw i wielorakości technik zabiegowych oraz sposobów leczenia, musimy mówić o tym problemie, zwłaszcza że popełnianych jest bardzo wiele błędów w tym zakresie. Dlatego Zjazd został tak przygotowany, abyśmy mogli mówić m.in. o osteoporozie. Zaprosiliśmy fizjoterapeutów, którzy w procesie leczenia czy późniejszej rekonwalescencji pacjenta mają największe znaczenie. W przypadku kręgosłupa ulegającego procesom degeneracyjnym niezwykle istotne jest przystosowanie do odpowiedniego leczenia chirurgicznego. Inaczej operuje się pacjenta, który ma młody kręgosłup i twardą tkankę kostną, a inaczej pacjenta, który ma osteoporozę. Równie istotnymi kwestiami są także współpraca z innymi specjalistami i multidyscyplinarne podejście do leczenia chorób kręgosłupa.
Czy choroby kręgosłupa są najczęściej w Polsce związane właśnie z wiekiem, czy są inne ich przyczyny?
Stanowczo nie jest to wiek. W 2017 r. GUS opublikował badania dotyczące przyczyn wizyt u lekarza rodzinnego. Jeszcze 10 lat temu główną przyczyną wizyt u lekarza rodzinnego były choroby związane z naczyniami, a więc nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, a teraz bóle kręgosłupa są najczęstszą przyczyną, która powoduje, że pacjent podejmuje decyzję o udaniu się do lekarza. Można powiedzieć, że problemy związane z kręgosłupem to pewien rodzaj cichej epidemii. Przyczyny powodujące choroby kręgosłupa można podzielić na wrodzone i nabyte. Jest grupa ludzi, którzy mają skłonności do tego typu schorzeń, jak np. wada budowy kości, wada sprężystości czy elastyczności więzadeł, które stabilizują kręgosłup, albo wada w budowie krążków międzykręgowych. Do nabytych należą te związane z trybem pracy, siedzącym trybem życia, urazami, niedbałością o gorset mięśniowy. Częstotliwość występowania chorób kręgosłupa wzrasta znacznie u osób w trzeciej dekadzie życia. Choroby te najczęściej wiążą się z przepuklinami dyskowymi. Później pojawiają się właśnie te związane ze starzeniem się kręgosłupa, z zespołami bólowymi, które wynikają z przeciążeń, a więc ze zmian w stawach międzykręgowych czy tkankach otaczających kręgosłup.
Czy widzi Pan Profesor systemowy sposób, który mógłby poprawić tę sytuację?
Należę do grona założycieli organizacji non-profit prowadzącej kampanię „Zdrowy kręgosłup dla Polski”, która ma na celu skupiać w sobie organizacje pacjentów, fizjoterapeutów i lekarzy, aby pokazać wagę tego problemu i wywrzeć wpływ na decydentów. Chcielibyśmy przyczynić się do podjęcia działań profilaktycznych, które będą mogły uchronić społeczeństwo i młode pokolenia przed problemami kręgosłupa. Mam tu na myśli chociażby szerzenie właściwych zasad ergonomii w szkołach. Jest mnóstwo pracy, którą trzeba wykonać w wielu obszarach. Mamy coraz więcej zawodów siedzących – kiedyś osoba, która obsługiwała maszynę, musiała wokół niej chodzić, poruszać się – dziś ma joystick i obsługuje ją, siedząc na krześle. Są badania wykazujące, że pozycja siedząca najbardziej obciąża kręgosłup. A telefony czy tablety w ogóle spowodowały, że populacja ludzi młodszych określana jest jako head down population, co oznacza, że przez cały czas głowa jest między barkami. Dlatego „Zdrowy kręgosłup dla Polski” ma za zadanie upowszechnić profilaktykę chorób kręgosłupa.
Dziękuję za rozmowę.