Stan polskiej transplantologii w czasie pandemii - Strona 2 z 2 - dlaszpitali.pl dlaszpitali.plStan polskiej transplantologii w czasie pandemii - Strona 2 z 2 - dlaszpitali.pl
Reklama

Stan polskiej transplantologii w czasie pandemii

PAP: Trudno będzie to nadrobić, szczególnie w okresie pandemii?

Dr hab. A.K.: Tak, ale nie zasypiamy gruszek w popiele. Mimo pandemii uruchamiamy nowe działania, żeby zwiększyć liczbę transplantacji.

PAP: Jakie?

Dr hab. A.K.: Program dotyczący wdrażania w szpitalach w miarę jednolitego systemu jakości zgłaszania dawców. Nie chodzi tylko o rozszerzenie sieci koordynatorów, bo to robimy od lat, ale o uczulenie na tę sprawę dyrektorów i prezesów, wszystkich tych, którzy zarządzają szpitalami. Bo jest to również jeden z elementów świadczących o jakości danej placówki.

PAP: O renomie szpitala ma świadczyć również to, jak dużo dany szpital zgłasza dawców do przeszczepów?

Dr hab. A.K.: Tak, przy czym nie chcemy do niczego zmuszać, a jedynie zachęcać, również środkami finansowymi.

PAP: O ile w naszym kraju można byłoby zwiększyć liczbę dawców. Z danych Poltransplantu wynika, że w 2020 r. zgłoszono 529 potencjalnych dawców, w 2021 r. – 546. Przed pandemią w 2019 r. było 639 potencjalnych dawców, a w 2018 – 638.

Dr hab. A.K.: Sądzę, że moglibyśmy zwiększyć liczbę potencjalnych dawców do około 1000. Tym bardziej gdyby udało się pozyskiwać także dawców po zatrzymaniu krążenia. Do tego jednak niezbędny jest odpowiedni sprzęt.

PAP: Jaki głównie?

Dr hab. A.K.: Taki jak ECMO, aparat do pozaustrojowego utleniania krwi, czyli sztuczne płuco-serce. Do niedawna w Polsce było to niemal mityczne urządzenie, wykorzystywane przez niektóre ośrodki kardiochirurgiczne. Wszyscy zapewne słyszeli o staraniach, żeby takie urządzeniu było w Krakowie dla pacjentów z hipotermią, wyziębionych w górach. Po wybuchu pandemii takich urządzeń jest więcej, ratują życie pacjentów z COVID-19, którym już nie pomaga respirator. A po pandemii będzie można je wykorzystywać do pozyskiwania większej liczby dawców do przeszczepów.

PAP: Do ECMO można podłączyć pacjenta w ciężkim stanie dla ratowania jego życia. A gdy to się nie uda, będzie można ewentualnie zakwalifikować go jako potencjalnego dawcę?

Dr hab. A.K.: Nie tylko, do ECMO można też podłączyć już osobę zmarłą, żeby w ogóle stworzyć możliwość pobrania od niej przynajmniej niektórych narządów. Czasami pobieramy od dawcy jedynie nerki lub wątrobę, płuc i serca najczęściej nie udaje się pobrać.

PAP: Ja to rozumiem, ale potrzebna będzie edukacja, żeby uniknąć nieporozumień. Pobieranie narządów od zmarłych dawców i przeszczepy to wciąż wyjątkowo wrażliwa materia.

Dr hab. A.K.: Oczywiście, to dopiero przyszłość, poza tym mamy wciąż pandemię, a przed nami kolejna fala zakażeń. Na razie jesteśmy do tego przygotowani od strony prawnej. Mamy ustawę o transplantacji i obwieszczenie ministra zdrowia odnośnie stwierdzenia śmierci po zatrzymaniu krążenia. Przed nami jeszcze sprawy organizacyjne z tym związane i edukacja społeczeństwa, ale też i personelu medycznego w szpitalach.

PAP: Kiedy ten etap się zacznie?

Dr hab. A.K.: Chcemy zacząć jeszcze w tym roku. Na razie po zatrzymaniu krążenia jedynie w jednym lub dwóch przypadkach dawców udaje się w ciągu roku pobrać narządy do przeszczepów.

PAP: Jak wygląda pobieranie narządów po zatrzymaniu krążenia?

Dr hab. A.K.: Po niekontrolowanym zatrzymaniu krążenia przeprowadzona jest reanimacja, jeśli jest ona nieskuteczna, to po stwierdzeniu śmierci, zmarłego można podłączyć do ECMO. W ten sposób zastępuje się zatrzymane krążenie urządzeniem mechanicznym, tłoczącym krew. Pamiętajmy, ten pacjent już nie żyje. W jego układzie krążenia jedynie wymuszany jest obieg i natlenowanie krwi za pomocą sztucznego płuco-serca, by utrzymać narządy wewnętrzne w stanie pozwalającym na ich pobranie i przeszczepienie. Bo za chwilę nawet do tego nie będą się już nadawały.

PAP: W innych krajach w ten sposób są już pobierane narządy do przeszczepów?

Dr hab. A.K.: W niektórych krajach pobiera się narządy od osób w tzw. kontrolowanym zatrzymaniu krążenia, gdy uznaje się, że dalsza terapia jest nieskuteczna i odłącza się człowieka od aparatury. Zanim jednak zostanie on odłączy, kaniuluje się naczynia i doprowadza do zatrzymania krążenia. Trzeba jeszcze odczekać od 5 do 10 minut, rożnie jest to regulowane w poszczególnych krajach, i dopiero wtedy można pobrać narządy.

Źródło: PAP Nauka w Polsce/ rozmawiał Zbigniew Wojtasiński

Komentarze

Sklep

OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 2/2024

OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 2/2024

46,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

150,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Szpital XXI wieku – aparatura medyczna i wyposażenie

Szpital XXI wieku – aparatura medyczna i wyposażenie

126,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

52,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.