ABM: pierwszy raz w historii mamy szansę odpowiadać na światowe trendy w biotechnologii
Jak układają się relacje Agencji Badań Medycznych z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju? Część ekspertów podnosiła, że podmioty będą wobec siebie konkurencyjne w niektórych obszarach. Jak jest – szorstka przyjaźń czy idylliczna współpraca?
Współpraca ABM i NCBiR jest bardzo dobra. Centrum operuje pieniędzmi europejskimi, to zupełnie inna pula środków.
Agencja, w myśl ustawy na mocy której powstała, także może pozyskiwać środki unijne.
To prawda. Na pewno chciałbym, żebyśmy wyszli z pewnej silosowości systemów. Jeżeli możemy działać ponad pewnymi podziałami to będziemy to robić. Agencja ma odrobinę inne założenia niż NCBiR, te badania które dla nas są kluczowe, dla nich nie mają większego znaczenia. Przyznam, że mam nadzieję, iż z czasem Agencja będzie przejmowała niektóre kompetencje NCBiR.
Jaka ma być Agencja, powiedzmy za pięć lat?
Perspektywa pięcioletnia jest zasadna. Chcielibyśmy aby był to czas w którym mówimy „sprawdzam”, orientujemy się, co Agencja zmieni w obrazie polskich badań klinicznych.
Na pewno chcemy stać się ważnym graczem na arenie międzynarodowej, stać się hubem dla badań klinicznych, poniekąd sieciującym ośrodki badań klinicznych w naszym kraju, opierając się na bazie uniwersyteckiej i instytucjonalnej.
Mamy nadzieję, że jeśli chodzi o potencjał badań niekomercyjnych osiągniemy liczbę dwucyfrową. Teraz jest to 1 do 2 proc. całości rynku; chcielibyśmy aby było to ponad 10 proc. Chcielibyśmy zbudować partnerstwo publiczno-prywatne między ośrodkami biznesowymi a akademickimi, by polska biotechnologia, która ma naszym zdaniem bardzo duży potencjał mogła się rozwijać, by stała się jedną z wiodących innowacyjnych gałęzi gospodarki w kraju.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
Katarzyna Lechowicz-Dyl