Eksperci apelują: konieczna jest mobilizacja wszystkich zawodów medycznych w kwestii szczepień na grypę
Podczas ostatniego posiedzenia Podkomisji stałej ds. zdrowia publicznego eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy zaznaczyli, że zwiększa się ryzyko epidemii grypy oraz wielu innych chorób zakaźnych spowodowane zarówno przez zbyt niską wyszczepialność, jak i wielką migracje ludzi z terenów objętych wojną.
Eksperci zwrócili uwagę na konieczność skrócenia ścieżki pacjenta do szczepień i wprowadzenia ułatwień w dostępie do prewencji grypy w kolejnym sezonie 2022/2023. Jednym z kluczowych działań mogłoby być powszechne skierowanie, tak jak w przypadku COVID-19. Zaapelowano o podniesienie wyszczepialności w polskiej populacji poprzez promocję i zaangażowanie wszystkich zawodów medycznych, tak by skutecznie poprawić realizację szczepień sezonowych oraz minimalizować liczbę uchyleń od tych obowiązkowych, która – jak podano w trakcie spotkania – była dwukrotnie wyższa w zeszłym roku niż w latach ubiegłych.
Czy grypa rzeczywiście zniknęła?
W sezonie jesienno – zimowym 2020/2021 roku liczba zachorowań na grypę znacznie się zmniejszyła, jednak w wiosennym sezonie nastąpił znaczny wzrost zachorowań, który w kwietniu br. osiągnął poziom sprzed pandemii. Wprowadzone w czasie pandemii SARS-CoV-2 obostrzenia przeciwepidemiczne skutecznie przerwały transmisję wszystkich zakażeń przenoszonych drogą kropelkową, w tym grypy. Po zdjęciu obostrzeń związanych z COVID-19 w Polsce już w drugim tygodniu kwietnia zdiagnozowano ponad 120 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W obecnej sytuacji migracyjnej problem zakażeń może narastać. Potencjalny wzrost wyszczepialności poprzez wprowadzenie wszelkich możliwych udogodnień skracających ścieżkę pacjenta, jak wykonywanie szczepień w aptekach oraz szkołach jest obecnie mocno pożądany.
Czym jest i jak wygląda ścieżka pacjenta?
Ścieżką pacjenta potocznie nazywamy czas i liczbę czynności, którą pacjent musi wykonać od podjęcia decyzji o szczepieniu do pełnej jego realizacji. Tradycyjny model realizowany do tej pory w naszym kraju stanowi barierę organizacyjną. Każde dziecko i osoba dorosła, która zgłasza się na szczepienia, musi przejść kwalifikację lekarską ważną przez dobę od wykonania badania. Z otrzymaną w trakcie wizyty receptą na szczepionkę refundowaną, pacjent udaje się do apteki, po czym ponownie wraca do placówki medycznej w celu wykonania szczepienia. Jeżeli uda się mu zmieścić z tymi czynnościami w 24 godz., to szczepienie będzie mogło być od razu zrealizowane przez pielęgniarkę. Jeżeli nie, to ponownie czeka go kwalifikacja lekarska do szczepienia.
Czytaj też: Kadry pielęgniarskie się starzeją, a studenci nie są zainteresowani tym kierunkiem