Wstrząs kardiogenny ujęty systemowo

Podczas sesji systemowej „Narodowy program leczenia chorych ze wstrząsem kardiogennym oraz po nagłym zatrzymaniu krążenia: szansa dla najciężej chorych”, która miała miejsce podczas Warsztatów Kardiologii Interwencyjnej WCCI Warsaw 2024, uwaga środowiska skoncentrowała się na kluczowych wyzwaniach związanych z leczeniem pacjentów cierpiących na wstrząs kardiogenny.
Sesję wzbogaciło uczestnictwo profesorów medycyny, decydentów oraz przedstawicieli pacjentów, którzy wspólnie dążyli do opracowania konkretnych strategii poprawy opieki nad tymi chorymi w Polsce. Podczas spotkania omówiono najnowsze dane dotyczące systemu ratownictwa medycznego, logistyczne aspekty leczenia, prognozy zdrowotne oraz wyniki rejestrów rewaskularyzacji. Inicjatywa miała na celu precyzyjne zdefiniowanie kierunków działań, które mogą przyczynić się do zwiększenia skuteczności terapii oraz poprawy wyników klinicznych w wyspecjalizowanych ośrodkach zajmujących się wstrząsem kardiogennym.
Grono ekspertów
Sesję systemową poprowadził prezes PTK prof. Robert J. Gil wraz z prof. Adamem Witkowskim, pełnomocnikiem ministra zdrowia ds. NPChUK, prof. Mariuszem Gąsiorem, kierownikiem Kliniki Kardiologii SCCS w Zabrzu, oraz prof. Janiną Stępińską, dyrektor Narodowego Instytutu Kardiologii. W dyskusji ponadto udział wzięli:
- Agnieszka Gorgoń-Komor, Senat RP, Zespół Parlamentarny ds. Kardiologii,
- Daniel Rutkowski, prezes AOTMiT,
- prof. Andrzej Januszewicz, konsultant krajowy w dziedzinie hipertensjologii,
- prof. Tomasz Mroczek, konsultant krajowy w dziedzinie intensywnej terapii,
- Marzanna Bieńkowska, biuro Rzecznika Praw Pacjenta, Departament Dialogu Społecznego i Komunikacji Biura Rzecznika Praw Pacjenta oraz opiekunka Rady Organizacji Pacjentów przy RPP.
Podczas swojej prezentacji wprowadzającej do debaty prof. Gąsior powiedział, że odsetek chorych ze wstrząsem kardiogennym utrzymuje się na stałym poziomie od 5 do 6% wśród wszystkich chorych z zawałem serca – oczywiście w STEMI ten odsetek jest troszkę wyższy.
– Śmiertelność wewnątrzszpitalna chorych ze wstrząsem kardiogennym na przestrzeni kilkunastu lat, przynajmniej na Śląsku, ale też mamy dane z rejestru PLACS, nie uległa istotnemu zmniejszeniu i utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie – zaznaczył profesor.
Dane z systemu ratownictwa medycznego
– To są dane, które pozyskaliśmy z systemu ratownictwa medycznego za ostatnie 4 lata, dotyczące wyjazdów z systemu ratownictwa medycznego do wszystkich wezwań. Z tej grupy łącznie to były ponad 4 miliony wyjazdów, wyekstrahowaliśmy chorych z rozpoznaniem wstrząsu kardiogennego, jak również chorych z aminami katecholowymi z ciśnieniem skurczowym poniżej 90 – dodał prof. Mariusz Gąsior.
Badana grupa to ok. 24 tys. chorych, którzy zostali transferowani do ośrodków szpitalnych. Na podstawie tych danych możemy powiedzieć, że rocznie mamy ok. 6 tys. pacjentów ze wstrząsem kardiogennym.
– Jeżeli chodzi o sprawność systemu ratownictwa medycznego w docieraniu do chorych i transferu do szpitala, proszę zwrócić uwagę, że mediana czasu od wezwania karetki do dostarczenia chorego do szpitala to prawie 80 minut – stwierdził prof. Gąsior.
Transfer i opieka nad pacjentami
– Widzimy, że 65% chorych, a więc dwie trzecie, to chorzy transferowani przez systemy ratownictwa medycznego bez lekarza. Jedna trzecia pacjentów to pacjenci z lekarzem – wyjaśnił profesor. – Natomiast według klasyfikacji Glasgow średnia punktacja to niecałe 6 punktów. Jeżeli popatrzymy na rozkład wieku tych chorych, to dominują chorzy powyżej 60. roku życia. Jest to ponad 70% naszych pacjentów. Jeżeli chodzi o stan przy przyjęciu do ośrodka, to widzimy, że prawie 60% chorych jest poddanych wentylacji mechanicznej, zaintubowanych jest 64% pacjentów, a co trzeci pacjent już wcześniej wymagał kardiowersji bądź defibrylacji – dodał.
Prof. Gąsior poinformował też o niedawno opublikowanej pracy, która pokazuje na podstawie danych śląskich, jakie są typy wstrząsu kardiogennego. Jak uzupełnił, mniej więcej 50% chorych to chorzy z zawałem serca, natomiast pozostała połowa to chorzy ze wstrząsem kardiogennym z innym rozpoznaniem. Dominują chorzy z niewydolnością serca i z kardiomiopatiami, którzy stanowią ok. 60% wszystkich chorych.
– Jeśli chodzi o logistykę leczenia pacjentów, widzimy, że do kardiologii interwencyjnej transferowanych jest ok. 40% chorych. Śmiertelność wśród chorych ze wstrząsem kardiogennym jest niezależna od ścieżki logistycznej i wynosi ok. 60% pomimo tego, że prawie 50% pacjentów jest hospitalizowanych na oddziałach intensywnej terapii – zaznaczył prof. Gąsior.
Wyniki połączonego rejestru
Co mówi połączony rejestr ogólnopolskich ostrych zespołów wieńcowych i krajowy rejestr operacji kardiochirurgicznych? Zgromadzono w nim prawie 16 tys. pacjentów.
– Po porównaniu kohorty operowanych i kohorty pod względem anatomii drzewa wieńcowego oraz parametrów klinicznych widzimy, że leczenie kardiochirurgiczne u chorych z ciężką chorobą pnia i wielonaczyniową chorobą wieńcową daje lepsze efekty w postaci redukcji śmiertelności o ok. 15%. Potwierdzamy tymi analizami wcześniejsze dane z badania SHOCK trial – podkreślił prof. Gąsior. – Jeżeli chodzi o pacjentów w ośrodkach wysokospecjalistycznych, nazwijmy je superhubami, to analiza 1,3 tys. pacjentów przyjętych ze wstrząsem kardiogennym pokazuje, podobnie jak dane z systemu ratownictwa medycznego, że prawie 70% to pacjenci powyżej 60. roku życia. Wiemy, że ci pacjenci są bardzo trudnymi pacjentami – stwierdził.
Profesor uzupełnił, że w ośrodkach superhub, takich jak Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, co czwarty chory wymaga dializ, a prawie połowa – przetoczeń.
– Częstość stosowania pompy LVAD (Impela CP), balonu do kontrapulsacji czy ECMO jest uśredniona z ostatnich 10 lat, ale w naszym ośrodku dominował balon do kontrapulsacji wewnątrzaortalnej. Musimy zwrócić uwagę, że śmiertelność we wstrząsie kardiogennym jest uzależniona od wieku i od systemu wspomagania. Na przykład śmiertelność w przypadku ECMO, zastosowanego u prawie 100 chorych, wynosiła 72%, ale śmiertelność pacjentów na LVAD, którzy doczekali tego etapu, wynosiła 22%. Połączenie ultranowoczesnej terapii LVAD i transplantacji serca daje przeżycie na poziomie 27-28%, ale średni wiek chorych to niewiele ponad 50 lat. Pamiętajmy, że chorzy we wstrząsie kardiogennym to głównie pacjenci powyżej 60. roku życia – dodał prof. Gąsior.
Czytaj także: Nowe kierunki i wyzwania w kardiologii interwencyjnej w pigułce