Testy z dyskontów – czy warto?
Przede wszystkim testujmy – takie hasło towarzyszyło początkowej fazie pandemii. Obecnie akcent w walce z wirusem przesunął się na szczepienie. Nadal jednak szybkie zdobywanie informacji o tym, czy ktoś jest zakażony, to podstawowe narzędzie do hamowania rozprzestrzeniania się wirusa. Jakiego rodzaju testy mają w tym wypadku sens, a jakie nie?
To już było powtarzane wiele razy, warto jednak o tym przypominać, abyśmy wszyscy osiągnęli w tym zakresie pewien poziom wiedzy. W początkowej fazie rozprzestrzenia się wirusa i ustalenia czy ktoś zachorował, czy nie, sens mają tylko testy PCR i testy antygenowe. Takiego testu nie kupimy w sklepie spożywczym. Materiał do badania (wymaz z nosogardzieli) powinien wykonać wykwalifikowany pracownik medyczny – mówi dr n. med. Tomasz Anyszek z sieci laboratoriów Diagnostyka.
Czy testy z dyskontów mają sens?
Kolejnym rodzajem testów są badania poziomu przeciwciał, które wykonujemy po przejściu zakażenia lub po szczepieniu. Właśnie takie testy kontrolne do samodzielnego wykonania pojawiły się w sieci spożywczej oraz na platformach handlowych w internecie. Czy testy z dyskontów i samodzielne testowanie ma sens?
Moim zdaniem nie ma. To nie działa tak jak testy ciążowe, które informują kobietę, że zaszła w ciążę. Tutaj nie ma jednoznacznej informacji – zachorowałeś. Testy te informują, że są przeciwciała – stosując analogię ciążową dowiemy się z nich tylko, że… dziecko przyszło na świat. Testy te na pewno nie nadają się dla pacjentów z objawami infekcji lub po kontakcie z chorym. Dodatkowo cechują się one niską wiarygodnością, czyli mogą dawać zarówno wyniki fałszywie dodatnie, jak i fałszywie ujemne, a nawet kiedy wynik jest poprawny, to jest on tylko jakościowy – czyli nie podaje stężenia przeciwciał, a mówi tylko czy przeciwciała są, czy też ich nie ma. Żaden rozsądny lekarz nie będzie opierał swojej diagnozy na wynikach tych badań – podsumowuje dr Tomasz Anyszek.
Laboratoria medyczne oferują automatyczne ilościowe badanie przeciwciał anty-SARS-CoV-2, wynik tego badania jest wyrażany w standardowych jednostkach międzynarodowych BAU/ml. Oznacza się stężenie przeciwciał neutralizujących anty-S oraz stężenie przeciwciał w poszczególnych klasach (IgM i IgG). Badania te są technologicznie daleko bardziej zaawansowane od oferowanych w sklepie kasetek, ich wiarygodność jest również nieporównywalnie wyższa. Testy z dyskontów nie są miarodajne i są w praktyce bezużyteczne dla lekarza, czy też pracodawcy. Nie będą pomocne ani w przygotowaniach do podróży, ani do spotkań biznesowych czy rodzinnych.
Źródło: materiały prasowe
Czytaj także: Superkomputer wspomaga badania nad COVID-19