Opieka długoterminowa mierzy się z niedoborem kadr
W 2050 r. osób starszych w Polsce może być już blisko 12 mln, czyli będą one stanowić 40% społeczeństwa. Postępujące starzenie się populacji stanowi wyzwanie w kontekście rozwoju opieki geriatrycznej i długoterminowej. Już teraz największym problemem w tych obszarach jest brak kadr. W najbliższych latach znaczna część personelu zatrudnionego w opiece długoterminowej przekroczy wiek emerytalny. Bez odpowiednich działań podjętych już teraz niedobór kadry medycznej i opiekuńczej w opiece długoterminowej może już niedługo osiągnąć krytyczny poziom.
– Opieka długoterminowa mierzy się z bardzo dużymi wyzwaniami. Pierwszym filarem, który zabezpiecza opiekę długoterminową, są kadry, a z tym mamy problem. Mamy trudną sytuację demograficzną związaną ze starzeniem się społeczeństwa. W związku z tym potrzebujemy więcej personelu do opieki długoterminowej – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Udział osób starszych w populacji mieszkańców naszego kraju systematycznie rośnie. W 2023 r. liczba ludności Polski wynosiła 37,6 mln. W tym blisko 9,9 mln stanowiły osoby w wieku 60 lat i więcej. Według prognozy GUS populacja osób w wieku 65+ wzrośnie w 2060 r. do 11,8 mln. Będzie wówczas stanowiła prawie 40% ogółu ludności.
W starszym wieku rośnie nie tylko ryzyko chorób, ale także utraty sprawności w codziennym funkcjonowaniu. Raport GUS „Ludność w wieku 60+. Struktura demograficzna i zdrowie” podaje, że co trzecia osoba w wieku 65+ ma trudności z wykonywaniem czynności związanych z podstawową samoobsługą. W przypadku bardziej złożonych czynności potrzeba pomocy jest znacznie większa. Z „Mapy potrzeb zdrowotnych na lata 2022–2026” Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2019 r. ze świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej finansowanych ze środków NFZ skorzystało ok. 110 tys. pacjentów. To tylko niewielki odsetek faktycznie potrzebujących pomocy. W wielu przypadkach opiekę nad osobami starszymi przejmują ich rodziny, ale nie zawsze są w stanie sprostać temu wyzwaniu.
Praca w opiece długoterminowej nie cieszy się powodzeniem
– Tych zawodów w opiece długoterminowej jest wiele, poczynając od lekarzy o specjalności geriatria, poprzez pielęgniarki, również o specjalizacji geriatrycznej, ale także specjalizacji zachowawczej i innej, po personel pomocniczy. Tutaj jest duża zasługa opiekunów medycznych, którzy mogą pracować i mają wykształcenie zgodne do opieki długoterminowej. Niestety personelu opieki długoterminowej ubywa. Nie wynika to wyłącznie ze spraw finansowych, chociaż one niewątpliwie są bardzo ważnym czynnikiem, ale również ze starzenia się personelu medycznego, w tym lekarzy, pielęgniarek, ale także opiekunów medycznych, którzy wybierają ten zawód – wymienia Magdalena Osińska-Kurzywilk.
Opracowany przez resort zdrowia „Kompleksowy przegląd możliwości tworzenia w szpitalach powiatowych ośrodków opieki długoterminowej oraz oddziałów geriatrycznych w Polsce” wskazuje, że średni wiek pielęgniarki w opiece długoterminowej to 50 lat, w tym ponad 14% jest w wieku emerytalnym. Widoczna jest też silna dynamika starzenia się pielęgniarek na oddziałach geriatrycznych. Średni wiek pielęgniarki wynosi 48 lat, w tym niemal 9% jest w wieku emerytalnym.
Niełatwy zawód
NIK w raporcie „Funkcjonowanie medycznej opieki geriatrycznej” zwraca uwagę na strukturę wiekową personelu pielęgniarskiego w kontekście dużej dysproporcji w liczbie pielęgniarek mających kwalifikacje w zakresie geriatrii, opieki długoterminowej, opieki paliatywnej, pielęgniarstwa internistycznego i zachowawczego, a szczególnie na duży odsetek personelu w wieku powyżej 40 lat. Może to powodować, że w przyszłości będzie brakowało pielęgniarek. A co za tym idzie, że zaistnieje problem w zapewnieniu pacjentom w starszym wieku opieki na właściwym poziomie.
– Pielęgniarska opieka długoterminowa jest bardzo trudna. Często pielęgniarki muszą samodzielnie podejmować decyzje, być specjalistami w różnych dziedzinach: kardiologii, interny, pulmonologii i innych. Dlatego niewiele osób podejmuje się pracy w opiece długoterminowej. Ponieważ jest ona bardzo mało wynagradzana w tym systemie, pielęgniarki traktują ją raczej jako dodatkowe źródło dochodu. Podstawowym etatem jest dla nich oddział w leczeniu stacjonarnym. Jeżeli rezygnują z dodatkowego źródła zatrudnienia, jest to właśnie opieka długoterminowa. Dlatego ten system w tej chwili jest tak mało obsadzony kadrami – tłumaczy prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
NIK przekonuje, że kluczowym problemem w rozwoju polskiej geriatrii pozostaje zbyt mała liczba personelu medycznego mającego kwalifikacje w tej dziedzinie. W 2021 r. specjalizację w dziedzinie geriatrii miało 532 lekarzy. Według prof. Tomasza Kostki, byłego konsultanta krajowego, docelowa liczba geriatrów powinna wynosić w Polsce 3 tys. Kwalifikację z zakresu geriatrii, opieki długoterminowej czy paliatywnej w tym samym czasie miało nieco ponad 11,1 tys. pielęgniarek.
– Na szczęście pielęgniarki wiekowe, bo tak należy powiedzieć, zabezpieczają w tej chwili opiekę długoterminową. Ale braki są bardzo duże – zaznacza Magdalena Osińska-Kurzywilk.
Środowisko jest podzielone
W listopadzie 2024 r. pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów protestowało kilka tysięcy pielęgniarek i położnych. Wspierali je ratownicy oraz diagności medyczni. Reprezentanci pielęgniarek i położnych z całej Polski mówili o codziennych problemach, z którymi się borykają. We wszystkich wypowiedziach przewijał się problem braku kadr. Przyczyniają się do niego ciężkie warunki pracy, brak lub nieprzestrzeganie norm zatrudnienia, nieuznawanie kompetencji i związana z tym niemożność zaplanowania ścieżki kariery zawodowej.
– Środowisko pielęgniarek i położnych jest w tej chwili bardzo podzielone. Część świadczeń, które wykonuje pielęgniarka, jest finansowanych z Ministerstwa Zdrowia. To są wszystkie świadczone usługi w zakładach czy podmiotach leczniczych finansowanych przez NFZ: ZOL-e, ZPO, oddziały szpitalne, oddziały geriatryczne czy pielęgniarska opieka długoterminowa. Drugimi świadczeniami są świadczenia wykonywane m.in. w domach pomocy społecznej. Te pielęgniarki nie są już objęte podwyżkami, które dostały wszystkie osoby zatrudnione w podmiotach leczniczych. To spowodowało podział pielęgniarek i protesty – komentuje prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Źródło: newseria.pl
Czytaj także: Gdańskie UCK otworzyło Centrum Geriatrii