Mała popularność szczepień przeciwko HPV
Prof. Sobierajski zaznaczył, że częstotliwość występowania nowotworów nosa i gardła pochodzących od wirusa HPV u osób do 40. roku życia w czasie ostatniej dekady wzrosła o 30%.
– To są zatrważające dane – mówił.
ZPP postuluje więc wprowadzenie zmian, które spowodowałyby poprawę tego stanu rzeczy. Chodzi m.in. o zmianę stanu prawnego, zgodnie z którym zalecane szczepienia przeprowadzają tylko ci świadczeniodawcy, z którymi Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowy na te świadczenia. ZPP proponuje, aby istniał obowiązek lekarzy POZ realizacji szczepienia przeciw HPV. W efekcie chętny na zaszczepienie mógłby to zrobić w dowolnym ośrodku POZ.
– Jeżeli chcemy, żeby szczepienie było masowe, to taką szczepionkę musi zakontraktować rząd. Mamy taką szansę, rząd zamówił szczepionki. Ale kiedy zaczynamy kampanię na rzecz szczepień, musimy zapewnić chętnym możliwość, aby się takie szczepienia odbyły. W wypadku szczepień przeciw grypie udało się doprowadzić do tego, żeby szczepiono także w aptekach. W wypadku covidu szczepiono dosłownie wszędzie – zauważyła Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”.
Kolejna zmiana postulowana przez ZPP dotyczy sprawozdań składanych przez POZ – obecnie muszą być raportowane zdarzenia medyczne oraz dane rozliczeniowe. Nowe rozwiązanie proponowane przez resort zdrowia zakłada połączenie tych dwóch systemów dopiero do 2027 r. ZPP proponuje przyspieszenie tego rozwiązania tak, aby funkcjonowało już w drugim kwartale 2025 r. ZPP postuluje również wprowadzenie systemów motywacyjnych dla tych POZ, które prowadziłyby szczepienia przeciw HPV np. poprzez zwiększenie wyceny świadczenia.
Kolejne postulaty dotyczą uregulowania możliwości przeprowadzania szczepień w szkołach, a także uregulowania kwestii dotyczącej zgody rodzica lub opiekuna na dokonanie takiego szczepienia.
– Jestem zwolenniczką tego, aby te szczepienia były przeprowadzane w szkołach, tam, gdzie jest to możliwe. Może to nie jest dobry przykład na polskie warunki szkolne i tego nie proponujemy, ale według danych z USA sprawdza się mechanizm, który polega na tym, że wydanie świadectwa jest uzależnione od zaszczepienia dziecka. W Europie najlepsza wyszczepialność jest w tych krajach, które wprowadziły szczepienia w szkołach – zaznaczyła prof. Jackowska.
Adwokat Katarzyna Bondaryk z kancelarii prawnej Katarzyna Bondaryk powiedziała, że jej zdaniem Ministerstwo Zdrowia, jeśli chodzi o szczepienia przeciw HPV, nie zamierza przeprowadzać zmian legislacyjnych, ale wykorzystać istniejące rozwiązania, interpretując je w inny sposób niż dotychczas.
– Mówimy o szczepieniach w szkołach, ale nie będzie tego robiła pielęgniarka szkolna, tylko lekarz POZ. Szkoła stanie się wyłącznie miejscem wykonania szczepienia, nie będzie tego organizować. Jak włączyć dyrekcję do współpracy z POZ? Z drugiej strony POZ musi być zainteresowana przeprowadzaniem takich szczepień. Jak finansowo ma być to rozwiązane? Kto ma wypełniać dokumentację? – pytała Katarzyna Bondaryk.
Edyta Książek, członek zarządu głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, zaznaczyła, że w szkołach, w programach nauczania, znajdują się informacje o różnych szczepieniach i należałoby je poszerzyć o informacje o szczepieniach przeciw wirusowi HPV jako o szczepieniach przeciwko stanom przednowotworowym.
– Powinniśmy edukować zarówno uczniów, jak i rodziców. Ważne jest, aby do takiej edukacji przygotować także nauczycieli – dodała Edyta Książek.
Źródło: PAP Media Room
Czytaj także: Ekspert: Wszyscy pracownicy ochrony zdrowia powinni być zaangażowani w promowanie szczepień