Doświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków - dlaszpitali.pl dlaszpitali.plDoświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków - dlaszpitali.pl
Reklama

Doświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków

opm-dlaszpitali-wojskowych
fot. iStock

Ukraińskie doświadczenia z frontu są cenną lekcją dla wojskowych służb medycznych w Polsce, która zmienia podejście do zabezpieczenia medycznego na wypadek ewentualnego konfliktu – mówi gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM – PIB. Jak podkreśla, wiele mówi się o konieczności zwiększania wydatków na zakupy broni i sprzętu wojskowego, a wciąż stosunkowo mało uwagi poświęca się budowaniu bezpieczeństwa medycznego.

Wiedza, która pochodzi z doświadczeń ukraińskich, dość istotnie zmieniła nasze podejście do zabezpieczenia medycznego pola walki. Zwłaszcza w kontekście rodzaju i zakresu strat sanitarnych, jakie tam notujemy, ponieważ mamy do czynienia z pewną biegunowością. To są albo obrażenia lekkie, albo bardzo ciężkie, a to z kolei całkowicie zmienia podejście do tego, jak powinna być organizowana pomoc medyczna. W praktyce oznacza to, że decydujące są pierwsze minuty i godziny, więc kwalifikowana, zaawansowana pomoc medyczna powinna być możliwie jak najbliżej linii styczności z nieprzyjacielem, linii walk. Dane z Ukrainy pokazują, że 50% rannych, którzy giną, umiera w ciągu pierwszej minuty, 30% w ciągu pierwszej godziny, a 20% umiera w szpitalu. Zatem to, jak szybko będzie udzielona pomoc medyczna, ma decydujące znaczenie dla przeżyciamówi agencji Newseria gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowego Instytutu Badawczego.

Pełnoskalowa wojna w Ukrainie, zapoczątkowana rosyjską agresją 24 lutego 2022 r., trwa już blisko 3 lata. Jednostki ukraińskich żołnierzy na froncie są wspierane przez ratowników i medyków wojskowych, których zadaniem jest dotrzeć do rannego, ustabilizować jego stan i ewakuować go w bezpieczniejsze miejsce, zwykle do szpitala polowego na tyłach linii walk. Taka medycyna pola walki mocno różni się od tej praktykowanej na co dzień w szpitalach. Inne są przede wszystkim warunki udzielania pomocy i spektrum obrażeń. Charakter broni używanej przez Rosjan w Ukrainie powoduje, że personel medyczny często ma do czynienia z bardzo ciężkimi obrażeniami. Medycy tamują masywne krwotoki, ratują urwane kończyny, przeprowadzają amputacje, wyciągają odłamki i stabilizują złamania. Często w prowizorycznych, ekstremalnych warunkach, pod rosyjskim ostrzałem.

Wyciągamy wnioski na przyszłość

Te ukraińskie doświadczenia z frontu – dotyczące m.in. sprawnego systemu ewakuacji i organizacji pomocy medycznej – mogą stanowić bardzo cenną lekcję na przyszłość, na wypadek pełnoskalowej wojny w Europie. O prawdopodobieństwie takiego scenariusza otwarcie mówi coraz więcej polityków i ekspertów wojskowych.

Mocno analizujemy tę sytuację i staramy się antycypować te ukraińskie doświadczenia do polskich warunków. Mamy oczywiście pełną świadomość tego, że nie ma tożsamych konfliktów i że nawet jeśli – oby do tego nie doszło – mielibyśmy do czynienia z konfliktem na terenie Polski, to jego przebieg w jakiejś części na pewno będzie różny od tego, co dziś dzieje się w Ukrainie. Natomiast te ukraińskie doświadczenia, biorąc pod uwagę choćby rodzaj używanej broni i jej skutek, czyli straty sanitarne, są brane przez nas pod uwagętłumaczy gen. Grzegorz Gielerak.

Lekcje do odrobienia

Ekspert zauważa, że w Polsce – jak i w wielu innych krajach Europy – ostatnimi czasy wiele mówi się o konieczności zwiększania wydatków na zbrojenia, zakupy broni i sprzętu wojskowego. Stosunkowo mało uwagi poświęca się za to budowaniu bezpieczeństwa medycznego na wypadek otwartego konfliktu.

Pamiętajmy, że taktyka odstraszania to nie tylko gromadzenie odpowiedniej siły, mierzonej liczbą luf czy amunicji, ale też budowanie u potencjalnego agresora świadomości tego, że jesteśmy odporni. A odporność społeczeństwa polega również na budowaniu bezpieczeństwa medycznego. Upływający czas nie jest naszym sprzymierzeńcem, wręcz przeciwnie, dlatego przede wszystkim jak najpilniej powinniśmy się szkolić, budować system współpracy cywilno-wojskowej w zakresie organizacji zabezpieczenia medycznego, wyposażać się, budować procedury, uczyć się współdziałać, bo pamiętajmy, że systemy medyczne cywilne i wojskowe mają diametralnie różne zadania i musimy się w jakimś punkcie spotkać. Jako wojsko jesteśmy w pełni przygotowani do tego zabezpieczenia, natomiast musimy pamiętać, że konflikt zbrojny dotyczy całego państwa, całego społeczeństwa. I tutaj mamy lekcje do odrobieniamówi dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowego Instytutu Badawczego.

Potrzeba więcej medyków

Jak podaje MON, obecnie w zasobach wojskowej służby zdrowia znajduje się 8 rejonów zabezpieczenia medycznego wojsk, a w nich 22 szpitale, w tym 4 szpitale kliniczne, 11 szpitali wojskowych, 3 instytuty i 4 wojskowe szpitale uzdrowiskowo-rehabilitacyjne, a także 29 wojskowych przychodni specjalistycznych, 5 wojskowych ośrodków medycyny prewencyjnej, 8 stacji krwiodawstwa i krwiolecznictwa oraz 15 wojskowych komisji lekarskich. Jednak eksperci zauważają, że różne jednostki medyczne wojska podlegają w tej chwili różnym dowództwom. Dlatego dla sprawnego działania konieczne jest ujednolicenie ich struktury, a także zwiększenie liczby wojskowego personelu medycznego, która na razie pozostaje niewystarczająca w razie wystąpienia potencjalnego konfliktu zbrojnego.

Aby zostać lekarzem – w wojsku czy w systemie cywilnej służby zdrowia – trzeba kilku lat kształcenia. Biorąc pod uwagę obecne zagrożenia, my tyle czasu nie mamy. Dlatego trzeba robić wszystko, żeby wzmocnić kadrę medyczną również osobami, które nie mają wykształcenia medycznego, ale potrafią ją wesprzeć od innej strony, tej podstawowejmówi dr Beata Zysiak-Christ z Akademii Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki.

Cywilni lekarze w strukturach wojskowych

Jak wskazuje, cywilni lekarze nie chcą wchodzić w struktury służb mundurowych ze względu na ograniczenia, związane np. z brakiem możliwości prowadzenia własnej praktyki lekarskiej i uzyskiwania dodatkowych dochodów.

Można by popracować nad tym, żeby zachęcić cywilnych medyków, aby weszli w struktury wojskowe, a przynajmniej byli przeszkoleni z działań na polu walki. Bo lekarze określonych specjalizacji, jeśli znajdą się w sytuacji taktycznej, mogą nie do końca sobie poradzić. Ważne jest też to, żeby medycy, którzy mają doświadczenie, potrafili przeszkolić również niemedyków z podstawowego zakresu udzielania pierwszej pomocy – czy to w warunkach cywilnych, czy w strefie zagrożonej, na polu walki – po to, żebyśmy byli w stanie w warunkach przedszpitalnych, znajdując się przy osobach poszkodowanych, udzielić im podstawowej pomocy, która daje szansę na przeżycie i uratowanie każdego żołnierza, każdego rannegotłumaczy dr Beata Zysiak-Christ.

Z inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej w ubiegłym roku ruszyły prace, których celem jest utworzenie w Siłach Zbrojnych RP specjalistycznego Komponentu Wojsk Medycznych. Resort zapowiedział przy tym również inwestycje w infrastrukturę medyczną i kształcenie lekarzy.

Źródło: newseria.pl

Czytaj także: Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej

Komentarze

Reklama

Sklep

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

175,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM KATALOG ROCZNY 2025 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

OPM KATALOG ROCZNY 2025 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

60,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

46,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

150,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.