Centrum Symulacji Medycznej wrocławskiego UM ma nową wirtualną pracownię
– Wszyscy doskonale wiemy, że zanim pilot wsiądzie za stery samolotu, spędza wiele godzin w wirtualnej przestrzeni. Pod tym względem lekarz jest trochę jak pilot, tyle że w jego ręce oddaje się wartość najwyższą, jaką jest ludzkie zdrowie i życie. Musi być przygotowany na różne, nawet najbardziej kryzysowe sytuacje, z jakimi będzie miał do czynienia w codziennej pracy klinicznej czy ambulatoryjnej – powiedział prodziekan ds. rozwoju i innowacji Wydziału Lekarskiego UMW dr hab. Robert Zymliński.
Podkreślił, że korzystanie z symulacji wysokiej wierności jest znakomitą strategią, bo medycyna w dużej mierze opiera się także na doświadczeniu i dobrze, jeśli ktoś wkracza w tę rzeczywistość, będąc do tego optymalnie przygotowanym.
– Chcemy maksymalnie wykorzystać możliwości tego miejsca i skierować tam liczniejszą niż dotychczas grupę klinicystów, aby podnosili swoje kompetencje przy wykorzystaniu wirtualnej rzeczywistości w celu prowadzenia lepszej, bardziej efektywnej, ale też efektownej edukacji studentów. Co ciekawe, platforma ta może być wykorzystywana także w naukach przedklinicznych i w kształceniu podyplomowym lekarzy. Stwarza także znakomite warunki do edukacji osób bez zawodu medycznego, umożliwiając np. szkolenie w zakresie pierwszej pomocy – dodał prodziekan.
Wiceminister zdrowia Piotr Bromber podkreślił, jak ważnym dla jakości kształcenia medycznego są centra symulacji medycznej.
– Kwintesencją stawiania na jakość kształcenia są standardy kształcenia. Mam nadzieję, że już niedługo będziecie państwo mogli korzystać z nowych standardów kształcenia, gdzie centra stymulacji są kluczowym elementem procesu dydaktycznego, integralną częścią tych nowych standardów – powiedział wiceminister.
Źródło: PAP Nauka w Polsce/ autor: Roman Skiba