Elektrokardiologia – tradycja, postęp, wyzwania
Największym wyzwaniem elektrokardiologii jest sprawienie, byśmy nie zapominali o jej roli. W czasach zawężających się specjalności wewnątrz samej kardiologii, przy zalewie nowych technologii diagnostycznych i terapeutycznych coraz częściej zapominamy o starym, dobrym EKG.
Elektrokardiologia ma bardzo długą, bogatą i chwalebną historię, dynamicznie się rozwija i rozpościerają się przed nią bardzo interesujące perspektywy. Jak wiemy, pierwsze zapisy elektrycznej pracy serca w formie wykresu na papierze powstały grubo ponad 100 lat temu, a ich autorem był August Waller, który publicznie swoje odkrycie pokazał w 1887 roku. Początkowo nie wzbudziło ono wielkiego zainteresowania, a w środowisku naukowym panowało przekonanie, że zapisywanie elektrycznej pracy serca na papierze nie będzie nigdy do niczego potrzebne.
Kto wie, jak potoczyłyby się losy elektrokardiologii, gdyby na prezentacji Wallera nie znalazł się Willem Eindhoven, profesor Uniwersytetu w Leiden, który pomysłem swojego brytyjskiego kolegi bardzo się zainteresował. Od tego momentu elektrokardiologia zaczęła się rozwijać w tempie błyskawicznym. Co prawda pierwsze elektrokardiografy ważyły blisko ćwierć tony i musiało je obsługiwać pięć silnych osób, ale już wówczas wprowadzono do opisu EKG znane do dziś literowe określenia poszczególnych załamków – P, Q, R, S, T. Po...
Dostęp ograniczony.
Pełen dostęp do artykułu tylko dla zalogowanych użytkowników z wykupioną subskrypcją.
Dlaczego warto wykupić subskrypcję?
Otrzymasz dostęp do:- wszystkich merytorycznych publikacji z zakresu nowoczesnych technologii medycznych i zarządzania jednostkami ochrony zdrowia,
- materiałów wideo z wystąpieniami cenionych ekspertów z branży,
- wywiadów z uznanymi praktykami i ekspertami,
- materiałów szkoleniowych z konferencji organizowanych przez "OPM" i dlaSzpitali.pl,
- wydań aktualnych i archiwalnych numerów "OPM" w wersji online