Jak zaprojektować szpital, w którym pacjenci będą się czuli bezpiecznie i komfortowo?
Kluczowe strefy w zakładzie leczniczym
Można przyjąć, że najbardziej istotne z punktu widzenia komfortu pobytu pacjenta w zakładzie są następujące trzy strefy:
1. STREFA PRZYŁÓŻKOWA
Łóżko optymalnie powinno posiadać:
- możliwość przechyłu w pionie,
- możliwość samodzielnej zmiany pozycji (za pomocą pilota),
- podnoszony zagłówek z możliwością samodzielnej zmiany jego położenia,
- poręcze przyłóżkowe zabezpieczające pacjenta przed wypadnięciem oraz ułatwiające zmianę pozycji,
- łatwą obsługę również dla personelu,
- wygodną pościel.
Tu odwołam się do Państwa wyobraźni – proszę sobie wyobrazić pacjenta po zabiegu w rejonie jamy brzusznej, ze świeżym szwem i ciasnym opatrunkiem. Zapewniam, że taki pacjent nie może się samodzielnie podnieść, usiąść i wstać. Uchwyty przy łóżku i pilot do sterowania nim są wtedy bezcenne.
Stolik przyłóżkowy powinien:
- być dopasowany wysokością do łóżka (większość obecnie stosowanych stolików jest za wysoka, pacjent leżący po zabiegu z założonym opatrunkiem nie może w prosty sposób dosięgnąć powierzchni stolika − patrz przykład powyżej),
- być mobilny (stolik jezdny),
- mieć odkładany blat, ułatwiający osobie unieruchomionej w pozycji leżącej zjedzenie posiłku.
Oprawa nadłóżkowa, a w niej:
- gniazda elektryczne przeznaczone do użytku pacjenta, w tym Internet,
- manipulator przyzywu personelu, łatwodostępny, w zasięgu pacjenta,
- oświetlenie indywidualne do czytania, nieprzeszkadzające pozostałym pacjentom w pokoju.
Pozostałe wyposażenie:
- stolik, krzesło lub taboret dla każdego pacjenta w pokoju (możliwość zjedzenia posiłku w pozycji siedzącej),
- miejsce na rzeczy osobiste, najlepiej zamykana na klucz szafka,
- kotary międzyłóżkowe, zapewniające intymność podczas zabiegu lub mycia.
Fot. 1 pokazuje, jak może wyglądać taka strefa.
2. STREFA KORYTARZOWA
W strefie tej powinny znajdować się:
- uchwyty ścienne ułatwiające poruszanie się na możliwie całym odcinku komunikacji,
- odpowiednia wykładzina podłogowa, niepoślizgowa,
- czytelne oznaczenie, numery i opis pomieszczeń widoczne także dla osób niedowidzących,
- optymalnie miejsca do siedzenia na przestrzeni komunikacyjnej.
Mój komentarz – proszę zwrócić uwagę na jedno ze zdjęć (fot. 3), na którym pokazano „kabiny” dla osób prowadzących rozmowy przez telefon – zwiększa to komfort pozostałych osób w otoczeniu.
3. STREFA SANITARNA
Najważniejsze wymogi dla tej strefy to:
- uchwyty ścienne, ułatwiające korzystanie z urządzeń sanitarnych,
- bez brodzika (!) i bez kabiny prysznicowej (!) – najlepsza jest otwarta strefa mycia zabezpieczona miękką zasłoną,
- odpowiednia liczba wieszaków w zasięgu strefy mycia,
- zapewnienie intymności, ale z zachowaniem bezpieczeństwa,
- przyzyw do stanowiska pielęgniarki,
- nakładki sedesowe ułatwiające samodzielne umycie − funkcja bidetu.
Mój komentarz – tutaj naprawdę widać wyraźnie brak wyobraźni u niektórych projektantów. Założeniem jest przecież zasada, że WSZYSCY pacjenci są w taki lub inny sposób ograniczeni ruchowo. Nawet całkowicie zdrowy człowiek ma problem z wyjściem z ciasnego brodzika z przesuwnymi drzwiami na poziom posadzki łazienki, zwykle o ok. 15 cm niższy. Co w tej sytuacji ma zrobić pacjent z opatrunkiem, gipsem lub szyną, mający do dyspozycji np. jedną zdrową rękę? Dodatkowo miejsc, w których wewnątrz kabiny zamontowano uchwyty ścienne, jest jak na lekarstwo – zwykle tę funkcję pełni element zestawu natryskowego.
Załączam zdjęcie pokazujące najlepsze, moim zdaniem, rozwiązanie łazienki, gdzie przestrzeń pod natryskiem nie jest wydzielona na stałe (nie polecam stałych osłon, a jedynie miękkie zasłony lub ich całkowity brak) (fot. 4).
Jest to wbrew pozorom rozwiązanie tańsze, łatwiejsze do wykonania oraz znacznie bardziej przyjazne pacjentom – można usiąść, stać lub skorzystać z pomocy drugiej osoby. Rozwiązanie to doskonale sprawdziło się w łazienkach dla pacjentek we wcześniej wymienionym Breast Unit w DCO we Wrocławiu.
Trzeba też wspomnieć o ewentualnym miejscu dla pacjentów, którzy poruszają się samodzielnie – tak zwany pokój dziennego pobytu. Jego przestrzeń powinna dać możliwość zarówno wypoczynku, przyrządzenia kawy lub herbaty, czytelni, miejsca na lodówkę dla pacjentów oraz sali ewentualnych spotkań pacjentów (np. spotkania z psychologiem, rehabilitantem). Załączam zdjęcia z realizacji tego typu sal – istnieją już w Polsce (fot. 6-8).
Ważną sprawą jest również wzięcie pod uwagę pacjentów bariatrycznych – mocniejsze łóżka i wózki szpitalne, a także odpowiednie miejsca do siedzenia.
Nie bez znaczenia jest też w szpitalu kolor – tu należy wziąć pod uwagę specjalność zakładu, gdyż kolory mają swój wpływ na naszą psychikę, np. nie należy stosować kolorów tzw. agresywnych, lecz te łagodzące, spokojne.
Możliwości zwiększenia komfortu pacjenta w trakcie pobytu w zakładzie leczniczym, jak widać, są. Lecz nie zawsze osoby zarządzające szpitalami są świadome tego, że czasem niewielkim kosztem można zapewnić pacjentowi taki komfort i bezpieczeństwo. Pacjent bardziej samodzielny to pacjent, który będzie mniej absorbował personel i szybciej wracał do zdrowia. Polecam to ich uwadze także dlatego, że, jak wspomniałam na wstępie, prędzej czy później i lekarz trafi na oddział szpitalny w charakterze pacjenta.