Jak przebiegał postęp w diagnostyce i leczeniu raka płuca?
Medycyna jest jedną z najprężniej rozwijających się dziedzin nauki. Wciąż pojawiają się nowe molekuły i produkty lecznicze, które mają pomóc pacjentom w powrocie do zdrowia lub w poprawie jakości ich życia. W raku płuca postęp ten jest szczególnie widoczny.
Ostatnie dwie dekady, a zwłaszcza ostatnie 10 lat, upłynęło niewątpliwie pod znakiem postępu i przełomowych odkryć w diagnostyce i leczeniu tego nowotworu. Choć nadal rak płuca pozostaje największym zabójcą wśród nowotworów, to dzięki wysiłkom naukowym i innowacjom pacjenci mogą żyć znacznie dłużej. Coraz częściej jesteśmy też świadkami wyleczeń całkowitych.
Listopad jest Miesiącem Świadomości Raka Płuca. W tym roku jest on szczególnie ważny dla Polskiej Grupy Raka Płuca, która obchodzi swoje 20-lecie działalności. Misją towarzystwa od samego początku było podejmowanie działań zmierzających do zmniejszenia zagrożenia nowotworami płuca poprzez promocję i wdrażanie zasad profilaktyki, a także działań zmierzających do poprawy wyników leczenia chorych na nowotwory płuca. Początki działalności Polskiej Grupy Raka Płuca wspomina jeden z jej założycieli prof. Tadeusz Orłowski: – 20 lat temu byliśmy świadomi tego, że należy coś zrobić, aby poprawić wyniki leczenia raka płuca. Stanowiliśmy grupę bardzo zaangażowanych osób, chcieliśmy doprowadzić do tego, żeby opieka nad chorymi z tym nowotworem zmieniła się i doprowadzić do sytuacji, w której pacjenci z tym nowotworem nie spotykali się z beznadziejnością. Dzisiaj po 20 latach działalności organizacji możemy obserwować wymierne efekty.
– Kiedy zacząłem pracę w Klinice Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej, rak płuca to był nowotwór niewdzięczny, tak jak czerniaki. Jeżeli nie leczenie chirurgiczne lub radioterapia, która wtedy i tak była niewydolna, to mało które leczenie było skuteczne. W tej chwili czerniaki i rak płuca to są modelowe lokalizacje narządowe, gdzie widać rewolucję. Kiedy zaczynałem pracę mediana czasu przeżycia chorych w stadium rozsiewu wynosiła 5-6 miesięcy, teraz wynosi kilkadziesiąt miesięcy, teraz chorzy żyją latami – powiedział prezes Polskiej Grupy Raka Płuca prof. Dariusz. M. Kowalski.
Rak płuca, jak i wiele innych nowotworów, im wcześniej wykryty, tym rokowania dla pacjenta są lepsze. To właśnie w diagnostyce raka płuca mieliśmy do czynienia z przełomem, który pozwolił na stworzenie spersonalizowanego leczenia pod konkretne zaburzenia molekularne.
– 20 lat temu diagnostyka raka płuca opierała się właściwie tylko na diagnostyce patomorfologicznej i rozróżnieniu raka niedrobnokomórkowego (NDRP) od drobnokomórkowego (DRP) – tłumaczy prof. Paweł Krawczyk. – Diagnostyka patomorfologiczna, która kiedyś opierała się tylko na zwykłych barwieniach prostymi barwnikami, na dzień dzisiejszy opiera się już na skomplikowanych badaniach immunohistochemicznych. To pozwala nam na rozróżnienie typu i podtypu raka i na podstawie tego rozpoznania rozpoczynamy diagnostykę molekularną – dodał profesor.
To właśnie dzięki diagnostyce molekularnej i pojawieniu się innowacyjnych terapii lekarze mają nieporównywalnie większe spektrum metod leczenia raka płuca niż 20 czy 10 lat temu. Są w stanie dopasować terapię do potrzeb indywidualnego pacjenta i dysponują kolejnymi opcjami w przypadku progresji czy braku odpowiedzi.
– Pierwszym krokiem milowym w leczeniu tej grupy chorych, mam na myśli przede wszystkim chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w postaci zaawansowanej, było udowodnienie pewnych istotnych czynników predykcyjnych, które kwalifikowały pacjentów do tzw. terapii uwarunkowanych molekularnie, czyli zaburzenia genetyczne okazały się bardzo istotnym elementem diagnostyki powiedział prof. Rodryg Ramlau. – Kolejnym bardzo istotnym elementem była weryfikacja możliwości leczenia immunologicznego, czyli leki immunokompetentne. Dostęp do leczenia spowodował, że w wielu sytuacjach możemy mówić o raku płuca jako chorobie przewlekłej.
Czytaj też: Dwa nowoczesne urządzenia do radioterapii powstaną w Wielkopolskim Centrum Onkologii