Czego brakuje pacjentom, lekarzom, pielęgniarkom i architektom w polskich budynkach szpitalnych?
Nieoptymalnie zaplanowane i modernizowane. Niewystarczająco przyjazne dla kadry medycznej i pacjentów oraz odwiedzających ich rodzin. Nie do końca gotowe na zagrożenia pandemiczne i geopolityczne. Tak opisują polskie szpitale przedstawiciele środowisk lekarzy, pielęgniarek, technologów medycznych i architektów. Co więcej, przepisy utrudniają udział wszystkich interesariuszy w procesie ich modernizacji i budowy. A – jak wskazują przedstawiciele działów inwestycyjnych – czas i cena są często jedynymi kryteriami wyboru projektu.
19 listopada przeprowadzono warsztaty, w których wzięli udział przedstawiciele personelu medycznego, technologów medycznych, kierownictwa szpitali, architektów i specjalistów w zakresie nowoczesnych rozwiązań budowlanych. W ten sposób zainicjowano projekt, którego efektem będzie opracowanie pakietu rekomendacji i wytycznych. Ich wdrożenie może sprawić, że polskie szpitale będą modernizowane i budowane zgodnie z najlepszymi europejskimi standardami. W realizacji tego celu pomóc ma 18 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy na inwestycje w obszarze ochrony zdrowia.
Musimy zmienić sposób myślenia o budowie szpitala
– Polskie szpitale w znacznej większości buduje się przy uwzględnieniu wyłącznie dwóch kryteriów wykonawczych: czasu i ceny. Powyższe determinanty znacząco ograniczają udział w projekcie późniejszych użytkowników obiektów medycznych. Prowadzi to do błędów, jak np. niezapewnienie wystarczającej powierzchni pomieszczeń dla ergonomicznej pracy personelu medycznego w szpitalu – mówi dr inż. arch. Piotr Springer, zastępca dyrektora Instytutu Architektury i Ochrony Dziedzictwa Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej, ekspert m.in. Komisji Europejskiej w zakresie architektury medycznej. I dodaje: – Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że musimy zmienić sposób myślenia o budowie szpitala. Nowoczesny obiekt tego typu musi być projektowany tak, aby jego oddziały w możliwie najprostszy sposób mogły być dostosowane do warunków pandemicznych. Ponadto nowe szpitale powinny być budowane w głąb, tak żeby ich podziemne kondygnacje zapewniały nieprzerwane funkcjonowanie podczas konfliktów zbrojnych. Do takiego nowego podejścia w skali całego systemu opieki zdrowotnej potrzebne są jednak zmiany legislacyjne. Sprawią one, że szpitale dostosowane do potrzeb użytkowników oraz odporne na kryzys staną się standardem, a nie wyjątkiem.
W ostatnich dniach pojawiła się pierwsza inicjatywa w zakresie realizacji powyższych postulatów. 26 listopada władze Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego wraz z prezydentem miasta zaprezentowały plany rozbudowy placówki o nowoczesny oddział ratunkowy. Jego elementami mają być lądowisko dla helikopterów, a także kondygnacje podziemne, które mogą w sytuacjach kryzysowych pełnić rolę schronu. W razie konieczności wnętrze oddziału będzie mogło zmienić się w blok operacyjny. Sosnowiecka placówka ma być dopiero trzecią w Polsce, po Łodzi i szpitalu MSWiA w Warszawie, która dysponuje tego typu rozwiązaniem. Szacowana przez inwestorów wartość przedsięwzięcia to 43 mln zł.
Podejście „pacjentocentryczne”
Uczestnicy listopadowego warsztatu byli też zgodni, że warto korzystać z najlepszych wzorców w zakresie projektowania obiektów medycznych. Za takie uważa się praktyki skandynawskie. Nakazują one uwzględniać na etapie projektowania potrzeby pacjentów, co, jak pokazują badania, ma pozytywny wpływ na efekty leczenia. O podejściu do budowania obiektów medycznych w ten sposób opowiadała Szwedka, była pielęgniarka, obecnie specjalistka od zastosowania nowoczesnych materiałów budowlanych w budowie obiektów medycznych w krajach skandynawskich.
– Szpitale w Skandynawii buduje się w oparciu o perspektywę ich użytkowników. Projekty tylko na papierze nigdy nie oddadzą dynamiki, z jaką mamy do czynienia np. podczas operacji albo wtedy, kiedy personel biegnie do chorego – podąża ciągiem komunikacyjnym wyznaczonym w projekcie, a może użyłby skrótu? Bardzo dużo uwagi przywiązuje się również do akustyki w szpitalach, a przepisy w tym zakresie są regularnie aktualizowane. Najnowsze, z zeszłego roku, kładą duży nacisk na potrzebę określania standardów akustycznych nie według oficjalnych nazw pomieszczeń, lecz rzeczywistych aktywności, które mają w nich miejsce. Zwracamy też dużo uwagi na to, jak roznosi się dźwięk w pomieszczeniach i jak sobie z tym radzić dla dobra i komfortu personelu medycznego oraz pacjentów – opowiada Maria Quinn, Global Concept Developer Healthcare, Saint-Gobain Ecophon. – Na przestrzeni ostatnich 15 lat skandynawskie podejście do budowy szpitali stało się bardzo pacjentocentryczne. Zwracamy bardzo dużą uwagę na warunki w pomieszczeniach: akustykę, o której wspomniałam, ale też oświetlenie czy kolorystykę wnętrz, a także na to, co wokół szpitala, np. relaksujący widok z okna. To wszystko ma wpływać na poczucie bezpieczeństwa i spokoju pacjentów, którzy w ten sposób szybciej dochodzą do zdrowia – dodaje.
Małe sale i zrównoważone budownictwo
Na potrzebę podobnego podejścia w projektowaniu szpitali w Polsce wskazywała również prof. dr hab. n. med. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, prezes fundacji Koalicja dla Wcześniaka, przez wiele lat prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, dla której rozwiązaniem wzorcowym są małe sale dla matek i ojców oraz ich nowo narodzonych dzieci wyposażone w węzeł sanitarny. Profesor podkreślała też, że ciągła obecność rodziców powinna być możliwa także na oddziałach intensywnej terapii dziecięcej, za przykład podając szpitale skandynawskie. To jednak wymaga uwzględnienia takich możliwości i potrzeb na etapie projektowania lub modernizacji oddziału.
Eksperci zwrócili również uwagę na problem zrównoważonego budownictwa w kontekście budynków opieki zdrowotnej, które, jak się okazuje, odpowiadają globalnie aż za 4,4% łącznej emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a w Polsce – za 3,7%.
– Paradoksalnie obiekty i system, który ma nas leczyć, pośrednio negatywnie wpływa na nasze zdrowie poprzez bardzo wysoką emisję dwutlenku węgla, a także na środowisko, odpowiadając globalnie za aż 3% utraty bioróżnorodności. Te liczby powinny dać do myślenia projektującym budynki ochrony zdrowia oraz stanowiącym prawo i wyznaczyć nowy sposób myślenia o takich kwestiach, jak m.in. energooszczędność budynków szpitalnych czy zagospodarowanie odpadów medycznych, z których większość uznawana jest za niebezpieczne i spalana. Choć na pozór rozwiązania zrównoważonego budownictwa w zakresie budowy szpitali wydają się drogie, to w perspektywie kilkudziesięciu lat funkcjonowania budynków szpitalnych finalnie, dzięki zastosowanym technologiom, są sumarycznie tańsze – przekonuje Hubert Bukowski z Zielonej Koalicji dla Zdrowia, dyrektor ds. badań Instytutu Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO.
Pieniądze z KPO mogą wprowadzić polskie szpitale do europejskiej ligi
Pakiet rekomendacji i wytycznych ujrzy światło dzienne najprawdopodobniej już w 2025 r., a będzie powstawał – po raz pierwszy w Polsce na taką skalę w tym obszarze – metodą partycypacyjną. W dyskusje moderowane przez ekspertów z zakresu budowy placówek medycznych będą zaangażowane środowiska lekarzy, pielęgniarek, pacjentów, technologów medycznych, a także pracownicy działów inwestycyjnych szpitali oraz architekci i przedstawiciele firm, które dysponują technologiami pozwalającymi już dziś budować najbardziej zaawansowane placówki medyczne.
Do opracowania pakietu rekomendacji, poza pracami eksperckimi, mają służyć spotkania warsztatowe, w których udział będą brać docelowo przedstawiciele wszystkich interesariuszy korzystających z budynków ochrony zdrowia, w szczególności szpitali.
– Wychodząc z inicjatywą wypracowania rekomendacji w zakresie budowy obiektów ochrony zdrowia, w szczególności szpitali, dedykowanych zarówno samym inwestorom, jak i całemu otoczeniu, w tym regulatorom, nie spodziewaliśmy się, że ta materia w Polsce jest tak bardzo złożona. Wiemy już, że modernizacja dotychczasowych i budowa nowych obiektów medycznych na europejskim i światowym poziomie to zadanie zarówno dla architektów, specjalistów, ale też ich użytkowników oraz, a może przede wszystkim, dla włodarzy miast, powiatów, województw oraz uniwersytetów medycznych. Wydaje się, że ci ostatni, myśląc o najlepszych efektach leczenia i rozwoju opieki zdrowotnej jako podmioty tworzące szpitale, powinni rozważyć rewizję dotychczasowych kryteriów, jakimi trzeba kierować się przy budowie szpitali – a więc wyłącznie czasu realizacji i ceny, do czego przestrzeń powinien zapewnić ustawodawca. Okazja ku temu jest idealna. Dobrze wykorzystane 18 mld zł z KPO może pozwolić na wprowadzenie szeregu ulepszeń w naszym systemie ochrony zdrowia i wprowadzić polskie szpitale do europejskiej ligi – podsumowuje Joanna Czynsz-Piechowiak, prezes Grupy Saint-Gobain w Polsce i Ukrainie, inicjatora projektu powstania rekomendacji.
Źródło: informacja prasowa
Czytaj także: Tworzenie przestrzeni medycznych wspomagających procesy leczenia