Technologie informatyczne znalazły szerokie zastosowanie w chirurgii
Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. Grzegorzem Wallnerem, przewodniczącym Komitetu Naukowego i Organizacyjnego 4. Kongresu Chirurgii Minimalnie Inwazyjnej oraz prof. dr. hab. n. med. Wiesławem Tarnowskim, prezesem-elektem Towarzystwa Chirurgów Polskich.
Małgorzata Ullmann: Techniki chirurgiczne rozwijają się w błyskawicznym tempie, podobnie jak cała medycyna. Jakie są najważniejsze kierunki tego rozwoju?
Grzegorz Wallner: Rozwój chirurgii, poza stałym rozwojem wiedzy medycznej, jest przede wszystkim determinowany przez gwałtowny postęp technologiczny. To, co jeszcze kilka, kilkanaście lat temu było szczytowym osiągnięciem technologicznym stosowanym w pierwszej kolejności w przemyśle zbrojeniowym, informatyce, mediach, aktualnie znajduje powszechne zastosowanie również w medycynie, w tym oczywiście w chirurgii. Dotyczy to technologii obrazowania, przetwarzania danych medycznych, zastosowania szeroko pojętych sieci neuronowych czy tzw. sztucznej inteligencji, które przebojem coraz szerzej wkraczają w świat praktycznie wszystkich zabiegowych dyscyplin chirurgicznych. Chirurgia układu pokarmowego czy chirurgia ogólna nie jest tu żadnym wyjątkiem. Takim symbolem postępu technologicznego i nowoczesnych zmian w chirurgii jest coraz powszechniejsze zastosowanie różnych systemów robotowych, które wspomagają codzienną pracę chirurga.
Które rozwiązania aparaturowe wykorzystywane w nowoczesnych blokach operacyjnych mają największy wpływ na jakość leczenia i bezpieczeństwo pacjenta?
G.W.: Szczególną rolę w rozwoju nowoczesnej chirurgii odgrywają nowe techniki i technologie obrazowania pozwalające z coraz większą precyzją identyfikować określone struktury anatomiczne, różnego rodzaju patologie narządowe i komórkowe o rozdzielczości porównywalnej do obrazów mikroskopowych. Dodatkowym elementem postępu w nowoczesnej chirurgii jest udoskonalanie i miniaturyzacja sprzętu i narzędzi chirurgicznych, które pozwalają na systematyczną minimalizację urazu okołooperacyjnego z jednoczesnym zachowaniem jakości świadczonych usług chirurgicznych i poprawą bezpieczeństwa pacjentów. Bardzo ważnym elementem postępów w chirurgii było wdrożenie różnego rodzaju nowoczesnych technologii pozwalających na uzyskanie bezpiecznego zakresu hemostazy w trakcie operacji.
Jakiego rodzaju rozwiązania technologiczne z zakresu sztucznej inteligencji są już wdrażane do chirurgii i jaki jest potencjał tego obszaru?
G.W.: Chirurgia jest tą dziedziną medycyny, w przypadku której różne technologie informatyczne znalazły szerokie zastosowanie praktyczne. Między innymi są one wykorzystywane w rozwoju telemedycyny, dają możliwość odbywania wirtualnych wizyt lekarskich i zdalnego monitorowania pacjentów chirurgicznych. Sztuczna inteligencja znalazła zastosowanie w diagnostyce pacjentów chirurgicznych, z możliwością przetwarzania obrazów medycznych, w tworzeniu indywidualnych planów leczenia, optymalizacji czy wręcz personalizacji terapii pacjentów chirurgicznych. Tak jak w innych dziedzinach medycyny, sztuczna inteligencja odgrywa coraz ważniejszą rolę w tworzeniu tzw. chirurgii precyzyjnej z analizą danych z zakresu genomiki. Technologie informatyczne i sztuczna inteligencja w opcji tzw. rozszerzonej rzeczywistości czy rzeczywistości wirtualnej coraz częściej wspomagają planowanie i trening zabiegów chirurgicznych, służą asystą w trakcie trudnych zabiegów operacyjnych. Warto również wspomnieć o możliwości „drukowania” modeli narządowych, protez wykorzystywanych w chirurgii czy w innych dyscyplinach zabiegowych.
Na sali operacyjnej technologie informatyczne wspomagają kompleksowe monitorowanie parametrów życiowych pacjenta. Co więcej, pozwalają na automatyczne zgłaszanie wszelkich awarii urządzeń i aparatury medycznej. Zaawansowane technologie medyczne, sieci neuronowe służą również do eksploracji i analizy tzw. dużych danych klinicznych, laboratoryjnych, parametrów fizjologicznych pacjentów chirurgicznych, przez co odkrywane są określone wzorce pozwalające na predykcję rzadkich, ale potencjalnych zdarzeń niepożądanych, czy wręcz uniknięcie poważnych zdarzeń niepożądanych. Coraz śmielej w chirurgii i innych dyscyplinach zabiegowych wykorzystywane są różnego rodzaju nanotechnologie, które pozwalają na celowane podawanie leków, wczesne wykrywanie chorób, a także na wykonywanie precyzyjnych zabiegów z zakresu nanochirurgii. Generalnie można powiedzieć, że sieci neuronowe i sztuczna inteligencja znalazły zastosowanie na każdym etapie świadczenia usług medycznych u pacjentów chirurgicznych – w okresie przed-, śród- i pooperacyjnym.
Jak całościowo ocenia Pan stan polskiej chirurgii? Z jakimi problemami się mierzy?
G.W.: Stan chirurgii w Polsce nie odbiega poziomem od innych wysoko rozwiniętych krajów. Pod względem jakości wyszkolenia i umiejętności chirurgicznych, poziomu wiedzy medycznej absolutnie nie mamy się czego wstydzić. Od innych krajów mogą nas różnić systemy organizacji pracy czy poziom finansowania świadczeń medycznych w zakresie chirurgii. Niestety procedury chirurgiczne wchodzące w zakres chirurgii ogólnej, głównie chirurgii układu pokarmowego, są w Polsce od lat źle wycenione, co wpływa na ograniczenia możliwości zastosowania kosztochłonnego sprzętu i aparatury medycznej czy szybkiego wdrażania nowych technologii chirurgicznych. Monitorując ten problem od lat, dostrzegam jednak pozytywne zmiany w postaci systematycznej poprawy finansowania chirurgii. Dobrym przykładem jest tutaj poprawa wyceny procedur bariatrycznych czy istotny trend wzrostowy instalacji różnych systemów robotowych w Polsce.
Ponad 15% aktywnych zawodowo chirurgów osiągnęło już wiek emerytalny, a coraz mniej młodych lekarzy realizuje szkolenie specjalizacyjne. Co można zrobić, by odwrócić ten trend?
G.W.: Jest to problem bardzo złożony. Sądzę, że u podstawy problemów kadrowych w chirurgii w Polsce leży przede wszystkim systemowe niedofinansowanie chirurgii ogólnej. Nikt nie chce pracować w jednostkach, które stale przynoszą deficyt szpitalowi, w którym możliwość wdrożenia nowoczesnych technologii chirurgicznych jest ograniczona. Innym problemem jest przestarzały system szkolenia specjalizacyjnego w chirurgii. Niestety postulowane od lat i proponowane przez nas jako środowisko chirurgów polskich zmiany zmierzające do unowocześnienia form i metod kształcenia specjalizacyjnego lekarzy w dziedzinie chirurgii ogólnej nie znalazły zrozumienia ani w CMKP, ani w Ministerstwie Zdrowia. To oczywiście przekłada się na mniejsze zainteresowanie absolwentów kierunku lekarskiego specjalizacją w zakresie chirurgii ogólnej. Wreszcie negatywny wpływ na zainteresowanie chirurgią ogólną i innymi dyscyplinami zabiegowymi miały wprowadzone w czasie pandemii COVID-19 przepisy penalizujące pracę chirurgów. Trzeba też pamiętać, że zmniejszone zainteresowanie chirurgią przez młodych lekarzy jest trendem ogólnoświatowym, a nie tylko obserwowanym w naszym kraju.
Trwa publiczna dyskusja na temat projektu obniżenia wycen niektórych procedur w chirurgii. Jak ocenia Pan tego typu działania?
Wiesław Tarnowski: Na początku lipca 2024 r. AOTMiT i NFZ zmienili wycenę niektórych procedur medycznych. W pewnej części procedur nieznacznie zwiększono wycenę, ale w niektórych w istotny sposób obniżono. Dotyczy to operacji z zakresu chirurgii przełyku, jelita grubego czy trzustki, a więc procedur wysokospecjalistycznych, wykonywanych w ośrodkach klinicznych, co w znacznym stopniu przyczyni się do pogorszenia sytuacji finansowej szpitali wykonujących te procedury. Żeby nie być gołosłownym, jako przykład podam operacje przełyku, których wycenę obniżono o ok. 6000 pln, co w ośrodku, którym kieruję, przekłada się na ok. 100 zabiegów rocznie, czyli ok. 600 000 pln mniej niż w latach poprzednich. Z inicjatywy Towarzystwa Chirurgów Polskich została powołana grupa robocza, która wraz z AOTMiT i NFZ będzie pracowała nad zmianą zaistniałej sytuacji, ale na efekty tych prac będziemy musieli jeszcze poczekać, no i co finalnie z tego wyjdzie, nikt dzisiaj nie wie.
Od 2022 roku funkcjonuje program pilotażowy KOS-BAR (koordynowanej opieki nad pacjentem z otyłością poddawanym chirurgii bariatrycznej). W jaki sposób zmienia on sytuację osób z otyłością?
W.T.: Wprowadzenie programu KOS-BAR było bardzo dobrym ruchem. Program znacznie zwiększył dostępność do prawidłowego i bezpłatnego leczenia dla pacjentów z otyłością patologiczną. W pierwszym roku działania programu wykonano w kraju ok. 3500 operacji bariatrycznych. Wprowadzono standardy postępowania i wyposażenia ośrodków zajmujących się chirurgią bariatryczną, co w istotny sposób zwiększyło bezpieczeństwo operacji bariatrycznych. Po raz pierwszy wprowadzono także premiowanie za jakość leczenia, tzn. płatność została uzależniona od wyników leczenia. Im lepsze wyniki, tym wyższe premie. Po raz pierwszy rozpoczęto też systemowe zbieranie danych dotyczących przebiegu leczenia z poszczególnych ośrodków, co może być dobrym początkiem do powstania rejestru pacjentów bariatrycznych i wyników leczenia. To wszystko powoduje przeniesienie chirurgii bariatrycznej na zupełnie inny poziom bezpieczeństwa. Wraz ze wzrostem bezpieczeństwa w zauważalny sposób wzrosła także liczba pacjentów zgłaszających się do leczenia. Należy bezwzględnie podkreślić, że program KOS-BAR w niezwykle korzystny sposób przekłada się na stan zdrowotny społeczeństwa.
Przed nami IV Kongres Chirurgii Minimalnie Inwazyjnej – jakie najważniejsze tematy zostaną omówione podczas tego wydarzenia?
G.W.: Jako odpowiedzialni za stronę merytoryczną i program naukowy kongresu staraliśmy się uwzględnić najbardziej aktualne problemy, szeroko określane jako chirurgia minimalnie inwazyjna. W tym zakresie w programie uwzględniono zarówno nowe technologie medyczne, ale też różne aspekty kliniczne, które wynikają z zastosowania technologii i technik minimalnie inwazyjnych. Tradycyjnie do udziału w już IV Międzynarodowym Kongresie Chirurgii Minimalnie Inwazyjnej zaprosiliśmy wybitnych ekspertów, którzy reprezentują różne specjalności narządowe i przyjęli nasze zaproszenie do podzielania się swoim bogatym doświadczeniem klinicznym. Gośćmi Kongresu będą specjaliści z kraju, jak i szerokie grono chirurgów przede wszystkim z krajów europejskich.
Dziękuję za rozmowę.
Czytaj także: Przyszłość anestezjologii i intensywnej terapii napawa optymizmem