Diagnostyka obrazowa w Polsce

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Andrzejem Urbanikiem, kierownikiem Zakładu Diagnostyki Obrazowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, prezesem Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego.

Paulina Prencel: Panie profesorze, jak ocenia Pan stan polskiej radiologii, biorąc pod uwagę zasoby kadrowe?

Andrzej Urbanik: W Polsce mamy obecnie (wg danych Izb Lekarskich na początek stycznia 2019) około 3 tysiące specjalistów radiologii (1,5 tys. kobiet i 1,3 tys. mężczyzn), z czego ok. 700 jest powyżej 60. roku życia (w tym 260 powyżej 70. r.ż.).

P.P.: Czyli blisko ¼ to osoby powyżej 60. roku życia.

To niestety nie jest tylko problem radiologii, ale wszystkich specjalności medycznych w Polsce. Średnia wieku lekarzy przesuwa się coraz wyżej, co stanowi problem – prawie każdy w starszym wieku chce już pracować mniej intensywnie. Z drugiej strony, starsze osoby mają ogromne doświadczenie, co stanowi wartość samą w sobie.

Marta Rokita: Jak wygląda potencjał młodej kadry?

Nabór na radiologię jest spory i chętnych nie brakuje. Aby jednak stać się „pełnokrwistym” specjalistą, potrzeba czasu. Należy mieć nadzieję, że osoby obecnie szkolące się powinny wypełnić lukę po odchodzących na emeryturę. Proszę zwrócić uwagę, że potrzebny jest jednak wzrost liczby radiologów, ponieważ cały czas otwierają się nowe jednostki, a istniejące intensyfikują działalność (szczególnie wobec zniesienia limitów na badania TK i MR). Rodzi to problem polegający na tym, że młodzi specjaliści niechętnie zajmują się opisywaniem klasycznych badań RTG. I to nie jest tylko polski problem.

Kilka lat temu gościliśmy jednego z nestorów amerykańskiej radiologii, który jest wręcz hołubiony, byle tylko chciał opisywać klasyczne radiogramy. Wracając do młodych kolegów, na stażu specjalizacyjnym w roku 2016 i 2018 przeprowadziliśmy wśród nich badanie ankietowe, z którego wynika, że całkiem dobrze oceniają zarówno warunki i sposób prowadzenia stażu, jak i kierownika specjalizacji. W przypadku specjalizacyjnych kursów obowiązkowych, szczególnie wysoką ocenę otrzymują kolejne edycje Szkoły Radiologii PLTR, jakie odbywają się dwa razy w roku w Kielcach.

P.P.: Polscy lekarze mogą zdawać „klasyczny” egzamin specjalizacyjny, ale także tzw. European Diploma in Radiology (EDIR).

EDiR to taki odpowiednik polskiego certyfikatu specjalizacyjnego, jaki uzyskuje się po zdaniu egzaminu specjalizacyjnego (PES) z radiologii. Polskie Lekarskie Towarzystwo Radiologiczne, jako pierwsze w Europie, umożliwiło równoważność PES i EDiR. Polscy lekarze są zdecydowanie największą grupą wśród biorących udział w EDiR, choć jego zdanie nie jest wcale łatwe – zdawalność w polskiej grupie wynosi ok. 50%. Tak duży udział naszych młodych adeptów radiologii ma kapitalne znaczenie, ponieważ wymusza lepsze przygotowanie, a także lepsze opanowanie języka. W ten sposób będziemy mieli coraz więcej radiologów na światowym poziomie.

Czytaj także: Możliwości diagnostyczne współczesnych aparatów USG