Radiologia zabiegowa – aktualne możliwości
Zatem im mniejszy wzmacniacz obrazu, tym lepiej? Z tego punktu widzenia – tak. Ale jeśli obszar naszego działania jest większy? Każda ekspozycja to nowa dawka promieniowania. A jeśli obrazujemy naczynia, to i nowa dawka nefrotoksycznego środka kontrastującego! A zatem pole widzenia rejestratora obrazu powinno zapewnić uwidocznienie całości obszaru naszego zainteresowania podczas jednokrotnej ekspozycji! Czyli z tego punktu widzenia im większy rejestrator obrazu, tym lepiej.
Dlatego wszelkie zalecenia mówią (a zdrowy rozsądek przyklaskuje) o możliwie precyzyjnym dopasowaniu narzędzia do potrzeb. Chirurgia ręki wymaga małych pół widzenia i małych mocy dawki – zapewniają to lekkie aparaty. Zabiegi naczyniowe, szczególnie neuroradiologiczne, wymagają ogromnej precyzji i stabilności obrazu – zatem duże, odporne na wstrząsy konstrukcje z rejestratorami obrazu o wymiarach rzędu 30 cm. Obrazowanie naczyń obwodowych wymaga czasem jeszcze większych pól widzenia. Za pacjentem również (przed samym rejestratorem obrazu) jest element zwany „kratką przeciwrozproszeniową”. Eliminuje on zaszumienie obrazu spowodowane promieniowaniem rozproszonym powstającym w pacjencie. Im grubsza warstwa ciała pacjenta, im pole wiązki jest większe – tym więcej promieniowania rozproszonego. Tym bardziej potrzebna jest kratka. Jedna kratka pochłania też sporo promieniowania użytecznego, zatem wymaga zwiększenia dawki. Czasem nawet trzykrotnie! Jest to koszt dobrego, czytelnego obrazu. Ale gdy pola są małe, a warstwa prześwietlanej tkanki jest niewielka – użycie kratki nie ma sensu. Tak dzieje się szczególnie w procedurach pediatrycznych wykonywanych u małych dzieci. Zatem gdy również takie zabiegi są planowane, należy wybrać aparat, w którym można łatwo usunąć kratkę z toru wiązki.
Ad. 2. Należy też [...]