Indywidualne konto zdrowia – koncepcja do rozważenia?

Dodatkowe koszty obywateli związane z koniecznością współfinansowania świadczeń w postaci zawierania indywidualnych ubezpieczeń zdrowotnych, powinny być rekompensowane w ramach polityki fiskalnej państwa, czyli objęte ulgami podatkowymi.
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało właśnie rozpoczęcie szerokiej debaty dotyczącej kierunków naprawy systemu ochrony zdrowia. Podejmuję w niej głos, prezentując zmodyfikowaną nieco, wcześniejszą, prezentowaną wiele lat temu, także na łamach „OPM”, koncepcję tzw. „bonu zdrowotnego”. Obecnie w postaci „indywidualnego konta zdrowia”. Robię to z pełną świadomością absolutnej „nieprzystawalności” proponowanych rozwiązań do dzisiejszych tendencji i klimatu zmian w systemie. Skoro jednak ma być dyskusja, to niech się w niej ścierają różne stanowiska. Nawet jeśli artykułowany poniżej pomysł będzie budził wątpliwości i na pierwszy rzut oka wydawał się trudny do przyjęcia.
Zarys koncepcji
Punktem wyjścia całego rozumowania jest przyjęcie kilku podstawowych założeń. W następstwie powyżej sformułowanych podstawowych założeń można mówić o koncepcji tzw. „indywidualnego konta zdrowia”, czyli niczym innym, jak wyrażonym za pomocą pieniądza uprawnieniu każdego ubezpieczonego do skorzystania z określonej wartości świadczeń medycznych. Wartość „konta”, w największym uproszczeniu, byłaby określona kwotą wynikającą z podziału sumy środków przeznaczonych na opiekę zdrowotną w danym roku i latach kolejnych, przez liczbę osób uprawnionych.
Podstawowe cechy „indywidualnego konta zdrowia”
Wśród najważniejszych cech opisywanego instrumentu można wymienić [...]