Elektrokardiologia – tradycja, postęp, wyzwania
Telekonsultacje
Telemedycyna to także telekonsultacje między lekarzami. Bardzo często takie konsultacje dotyczą zapisów EKG. Na tym polu niedocenianym, a mającym przeogromne możliwości, są media społecznościowe. Już dziś w co najmniej trzech europejskich krajach, w tym w Polsce, na jednym z tego typu portali funkcjonują zamknięte grupy osób zajmujących się na co dzień elektrokardiologią. Użytkownicy mają tam możliwość „wrzucania” ciekawych, budzących ich wątpliwości zapisów, które są dyskutowane przez innych członków, w tym uznanych autorytetów naukowych. Wyobrażają sobie Państwo konsylium pięciu tysięcy lekarzy? Tak, tak, polska grupa „Lubię EKG” zrzesza taką liczbę osób miłośników tej jednej z najstarszych metod diagnostycznych – i każdego dnia ich przybywa. Nie stawia ona ograniczeń geograficznych, sprzętowych ani żadnych innych. Jest też idealnym miejscem, gdzie można uczyć się dobrej interpretacji EKG, poszerzać umiejętności, zdobywać nową wiedzę.
Podsumowanie
Największym jednak wyzwaniem elektrokardiologii jest sprawienie, byśmy nie zapominali o jej roli. W czasach zawężających się specjalności wewnątrz samej kardiologii, przy zalewie nowych technologii diagnostycznych i terapeutycznych coraz częściej zapominamy o starym dobrym EKG. Umiemy robić naprawdę niesamowite rzeczy – wszczepiać stymulatory, stenty, ablować ogniska arytmii i Bóg wie, co jeszcze, a coraz częściej zwykły prosty zapis EKG stanowi dla nas wyzwanie. Już nawet na egzaminie z kardiologii EKG nie jest częścią wywołującą u zdającego drżenie całego ciała. Jak kandydat na kardiologa nie przeoczy zawału albo bloku całkowitego, to uznaje się jego wiedzę za wystarczającą.
Oczywiście przerysowuję problem, niemniej średnia umiejętność właściwego posługiwania się zdobyczami elektrokardiologii wśród kardiologów zdecydowanie się obniża. Po części dzieje się tak, że polskie podręczniki elektrokardiologii trochę się [...]