Ochrona przed promieniowaniem w radiologii. Prawo i rzeczywistość

Jednolite podejście do bardzo różnych podmiotów (jednostek organizacyjnych) daje w efekcie kuriozalne czasami wymagania. Brak wyłączenia z niektórych wymagań instalacji medycznych (w tym i wewnątrzustnych aparatów stomatologicznych czy densytometrów) spowodował, że są one traktowane na równi z jednostkami, które mogą powodować zagrożenie radiacyjne ogółu ludności. Poniżej omówię pokrótce najważniejsze z wyzwań, przed jakimi stanęły osoby odpowiedzialne za ochronę radiologiczną w jednostkach ochrony zdrowia.
Ochrona radiologiczna
Ustawa Prawo atomowe definiuje pojęcie ochrony radiologicznej, rozróżniając ochronę ogółu ludności: „ochrona radiologiczna – zapobieganie narażeniu ludzi i skażeniu środowiska, a w przypadku braku możliwości zapobieżenia takim sytuacjom – ograniczenie ich skutków do poziomu tak niskiego, jak tylko jest to rozsądnie osiągalne, przy uwzględnieniu czynników ekonomicznych, społecznych i zdrowotnych” i ochronę pacjenta: „ochrona radiologiczna pacjenta – zespół czynności i ograniczeń zmierzających do zminimalizowania narażenia pacjenta na promieniowanie jonizujące, które nie będzie nadmiernie utrudniało lub uniemożliwiało uzyskania pożądanych i uzasadnionych informacji diagnostycznych lub efektów leczniczych”.
Jasne definicje, całkiem dobrze ujmujące wymagane działania. Ale za tymi opisami musi stać zrozumienie sensu podejmowanych działań, bo inaczej ochrona będzie nieefektywna lub stworzy się z niej farsa. Uznanie, że ścisłe trzymanie się zapisów wystarczy, by uznać, że zrobione zostało to, co należało, często prowadzi do działań pozornych, co, szczególnie w odniesieniu do ochrony radiologicznej, może być nad wyraz szkodliwe.
[...]