Wykorzystanie sztucznej inteligencji w medycynie
Sztuczna inteligencja, algorytmy, moce obliczeniowe – brzmią jak z filmu science fiction. Takie narzędzia wkraczają jednak w kolejne aspekty naszego życia, medycynę także. Zwykle boimy się tego, czego nie znamy. Czy powinniśmy obawiać się, że sztuczna inteligencja zastąpi lekarza?
Sztuczna inteligencja (AI-Artificial Intelligence) to termin stworzony w 1956 roku przez amerykańskiego informatyka Johna McCarthy’ego. Oznacza zdolność systemu do prawidłowego analizowania danych. W ostatnich dwóch dekadach znajduje coraz szersze zastosowanie, także w medycynie. Pomogła m.in. zsekwencjonować ludzki genom.
W 1990 roku Departament Energii USA i Narodowe Instytuty Zdrowia USA (NIH) podjęły decyzję o przydzieleniu 3 mld USD na Human Genom Project. Decyzja zakładała, że przez 15 lat uda się poznać odczytać ludzki genom. Sukces ogłoszono wcześniej, bo już po 13 latach dokładnie 14 kwietnia 2003 roku. Opublikowano wówczas dokument stwierdzający zakończenie sekwencjonowania ludzkiego genomu. Zajmowało to jednak bardzo dużo czasu.
Od tego przełomowego wydarzenia technologie tak poszły do przodu, że zaledwie kilka miesięcy temu, w styczniu 2022 roku, ustanowiono nowy rekord świata, czyli dokonano sekwencji genomu człowieka zaledwie w 5 godzin i 2 minuty: od momentu pobrania próbki do wydania wyniku pacjentowi. Po co sekwencjonowanie genomu? Naukowcy liczą, nie bezpodstawnie, że to szansa na leczenie wielu chorób – takich, których podłożem są mutacje genowe. Sztuczna inteligencja jest jednym z narzędzi, które pomagają w tych odkryciach.
AI w genetyce
Dlaczego dopiero teraz AI znajduje zastosowanie w medycynie? Przecież algorytmy sztucznej inteligencji nie zostały wymyślone 10 lat temu. Znamy je od kilku dekad.
– Tak, ale przez dekady znaliśmy je tylko teoretycznie. Do praktycznego wykorzystania brakowało prostego elementu, czyli superkomputerów. Nie było takich mocy obliczeniowych żeby teorię przełożyć na praktykę – mówiła dr Paula Dobosz z Zakładu Genetyki i Genomiki Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie podczas konferencji „Zanim będzie za późno: profilaktyka i nowoczesna diagnostyka warunkiem skutecznej terapii”.
– Genom jednego pacjenta w takiej „nieobrobionej” postaci to przynajmniej 60 GB, więc gdybyśmy chcieli takie dane przetwarzać na zwykłym laptopie, to tego się po prostu nie da zrobić. I to jest powód, dla którego dopiero teraz zaczynany wprowadzać sztuczną inteligencję do naszej codziennej praktyki – dodała.
Czy boimy się sztucznej inteligencji?
Z badań przeprowadzonych na ponad 20 tys. osób z 27 krajów w tym Polski w dniach 10.04-03.05.2019 r. wynika, że aż 41 proc. ankietowanych martwi się tym, że sztuczna inteligencja może nas kiedyś zastąpić.
– Natomiast ci z respondentów, którzy rozumieli, czym jest sztuczna inteligencja i jak ona może nam w życiu pomóc, nie widzi powodu do zmartwień. Takich osób w badaniu było 27 proc. Aż 32 proc. nie miało zdania na ten temat – powiedziała dr Paula Dobosz.
Czytaj też: Paszporty genomowe przyszłością medycyny?