Potrzebne są systemowe zmiany w leczeniu i diagnostyce sepsy
Sepsa to jeden z największych problemów XX wieku. Według aktualnych wyników badań epidemiologicznych rocznie na świecie zapada na nią 48,8 mln. osób, a śmierć w jej wyniku ponosi 11 mln osób. Szybkie diagnozowanie pacjentów z sepsą jest obecnie kwestią priorytetową.
Te zatrważające dane pokazują, jak bardzo potrzebne są rozwiązania systemowe, które pozwolą rozpoznawać ją we wczesnym stadium. Podczas XXXIII Konferencji „Postępy w Anestezjologii i Intensywnej Terapii” i IV Kongresu „Pokonać Sepsę” – prof. dr hab. n. med. Andrzej Kübler, zaapelował do Ministerstwa Zdrowia w sprawie konieczności powołana Zespołu Ekspertów ds. Przeciwdziałania Sepsie. Głównym założeniem działalności Zespołu byłoby podniesienie skuteczności rozpoznawania i poprawy wyników leczenia sepsy.
Sepsa – coraz większy problem społeczny
Sepsa jest zagrażającą życiu reakcją organizmu na zakażenie. Dochodzi wtedy do dysfunkcji ważnych dla życia narządów. Najczęściej przyczyną sepsy są zakażenia układu oddechowego, infekcje w obrębie jamy brzusznej, zapalenie opon mózgowych i infekcje układu moczowego, może ją jednak wywołać każde zakażenie. Sepsa – może wystąpić w każdym wieku, jednak są grupy, które są na nią najbardziej narażone. Należą do nich: noworodki, niemowlęta w pierwszych 6 miesiącach życia, osoby po 65 roku życia, pacjenci z upośledzoną odpornością oraz osoby chorujące przewlekle.
Każdego roku sepsa powoduje więcej zgonów niż wszystkie nowotwory. Opublikowane na łamach pisma “Lancet” w stycznia 2020 roku wyniki badań pokazują, że obecnie na świecie na sepsę zapada 48,8 mln osób, a śmierć z jej powodu dotyka aż 11 mln osób.
Warto także zwrócić uwagę, że dwa lata pandemii COVID-19 wpłynęły znacząco na wzrost liczby przypadków sepsy z powodu infekcji wirusowej. Pacjenci leczeni na OIT z zagrażającą życiu niewydolnością narządową z powodu koronawirusa mieli objawy sepsy i zmarli wśród objawów sepsy. Niedawna globalna analiza przypadków COVID-19 leczonych na Oddziałach Intensywnej Terapii wykazała że objawy sepsy występowały u 79% leczonych. Obserwacje prowadzone w polskich OIT wskazują, że u ponad 90% pacjentów leczonych z powodu COVID-19 występowały objawy sepsy.
Niezbędnym elementem pozwalającym na odwrócenie rosnącego trendu występowania zakażeń krwi, sepsy jest wprowadzenie rejestru przypadków sepsy. Pozwoli to wykazać, ilu pacjentów choruje rocznie na sepsę i ilu umiera. W Polsce pacjenci diagnozowani są często w momencie, kiedy choroba jest już zaawansowana, a szanse na wyleczenie są wówczas ograniczone.
Objawy zakażenia są nieswoiste i stwarzają trudności diagnostyczne. W diagnostyce sepsy niezmiernie istotne jest jak najszybsze wykonanie badań mikrobiologicznych. W tym celu pobiera się materiały na tzw. posiew. Najważniejszym materiałem dla potwierdzenia sepsy jest krew. Niestety, zdaniem ekspertów, w Polsce posiewy krwi wykonywane są zbyt rzadko i nie zawsze prawidłowo.
Czytaj też: Jak zwiększyć dostęp do leczenia biologicznego w Polsce?