Personel medyczny coraz mocniej odczuwa skutki braków... - dlaszpitali.pl dlaszpitali.plPersonel medyczny coraz mocniej odczuwa skutki braków... - dlaszpitali.pl

Personel medyczny coraz mocniej odczuwa skutki braków kadrowych w ochronie zdrowia

opm-dlaszpitali-braków-kadrowych
fot. iStock

Polski system ochrony zdrowia mierzy się z narastającym problemem braków kadrowych. Jego skutki odczuwają także coraz bardziej przeciążeni i przepracowani lekarze, pielęgniarki, położne i pozostały personel medyczny. Oprócz kształcenia nowych kadr rozwiązaniem może być także szersze wykorzystanie technologii.

Braki kadrowe uznaje się za jedno z największych wyzwań polskiego systemu ochrony zdrowia. Nie jest to problem łatwy do rozwiązania w krótkiej perspektywie czasu, ponieważ kształcenie kadr medycznych trwa wiele lat i nawet działania podejmowane tu i teraz – jak choćby zwiększenie limitu miejsc na kierunkach lekarskich – zaowocują poprawą sytuacji dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat, jeśli mówimy o specjalistachtłumaczy agencji Newseria Biznes dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Najwięcej braków kadrowych wśród kluczowych specjalistów

Według ostatniego raportu OECD („Health at a Glance 2023”) w Polsce na każdy 1 tys. mieszkańców przypada 5,7 praktykujących pielęgniarek (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 9,2) oraz 3,4 praktykującego lekarza (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 3,7). Co istotne, dystans do pozostałych państw OECD zwiększa się, a statystyki pokazują, że polski system ochrony zdrowia w dużej mierze podtrzymują lekarze w wieku emerytalnym. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej wśród aktywnych zawodowo lekarzy jest obecnie 77% mężczyzn po 65. roku życia (wobec 60% w 2012 r.) oraz 66% kobiet po 60. roku życia (wobec 46% w 2012 r.). Z kolei największe niedobory kadrowe widać zwłaszcza wśród specjalistów w wieku 40-50 lat, w tym kluczowych dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia internistów, pediatrów, chirurgów ogólnych i ginekologów-położników (PAN, „Polskie Zdrowie 2.0”).

Problem z narastającym deficytem kadr medycznych potwierdza też m.in. raport „World Index of Healthcare Innovation 2023”, opracowany przez Foundation for Research on Equal Opportunity, w którym Polska znalazła się na ostatnim, 32. miejscu (spadając z 31. w 2021 r. i 30. w 2020 r.). Autorzy rankingu zwrócili uwagę m.in. na fakt, że Polska ma najniższą spośród przeanalizowanych państw liczbę lekarzy i pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej.

Obecna sytuacja kadrowa, choć może wiąże się już z lepszymi warunkami płacowymi, nadal stwarza ogromne wyzwania w zakresie środowiska i komfortu pracy. Wypalenie zawodowe jest zjawiskiem bardzo powszechnie występującym wśród kadr medycznych. Wielu lekarzy i pielęgniarek w okresie aktywności zawodowej jest zagrożonych poważnymi problemami zdrowotnymi, a to też osłabia potencjał, którego system tak bardzo potrzebujezaznacza dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Stres, zmęczenie i wypalenie

Najnowsza edycja cyklicznego raportu Philips „Future Health Index 2024” pokazuje, że w Polsce pracownicy służby zdrowia są przeciążeni i przepracowani. W efekcie aż 50% liderów tego sektora (m.in. menedżerowie oraz dyrektorzy szpitali i placówek medycznych) wskazuje na coraz częstsze w tej grupie wypalenie zawodowe, przewlekły stres i brak work-life balance, przekładające się na obniżone morale i spadek zaangażowania. Co więcej, 33% personelu medycznego zadeklarowało, że z tego powodu coraz częściej decyduje się na odejście z zawodu.

Praca w tym środowisku jest niestety bardzo stresogenna. Większość profesjonalistów medycznych pracuje nie tylko pod bardzo dużą presją czasu, ale i ogromnej odpowiedzialności. To potęguje również moc obowiązków biurokratycznych, które w wielu innych systemach europejskich przeniesiono na nowe technologie bądź personel pomocniczy, np. asystentów czy sekretarki medycznewylicza dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Konsekwencje niedoborów kadrowych odczuwają nie tylko lekarze czy pielęgniarki, ale i pacjenci. W badaniach przeprowadzonych na potrzeby raportu „Future Health Index 2024” aż 74% polskich liderów ochrony zdrowia wskazywało, że personel medyczny ma przez to mniej czasu na pracę z pacjentem. To dużo wyższy odsetek niż europejska średnia wynosząca 58%.

Ludzie żyją coraz dłużej i niestety chorują, dlatego potrzebujemy coraz więcej personelu medycznego – lekarzy i pielęgniarek – żeby móc tych pacjentów diagnozować i leczyć, żeby zaadresować wszystkie ich potrzeby medyczne. Natomiast obecny niedobór personelu powoduje, że pacjenci dłużej czekają w kolejkach, są później diagnozowani i leczeni. Natomiast lekarz, który jest przepracowany, zmęczony i musi pracować szybko, jest mniej efektywny, przez co może też popełniać więcej błędówzwraca uwagę dr Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Zawody dodatkowe i technologia

Jak wskazuje, szansą na złagodzenie braków kadrowych w polskim systemie ochrony zdrowia jest szkolenie nowego i podnoszenie kwalifikacji obecnego personelu.

Kształcenie dodatkowych osób w zawodach medycznych ma ograniczenia, bo nie wszystkich się da wykształcić na lekarzy, pielęgniarki czy położne. Dlatego szukamy rozwiązań w postaci zawodów dodatkowych, czyli np. asystentów lub sekretarek medycznych. Dzięki nim ten wysoko wykwalifikowany personel medyczny jest wykorzystywany w zakresie swoich unikalnych kompetencji, bo u nas, w Polsce, lekarze często poświęcają więcej czasu na biurokrację niż na samą aktywność medyczną. Drugą ścieżką jest wykorzystanie technologii, które przyspieszają pracę, ułatwiają przyjmowanie i obsługę pacjentów. Dzisiaj to są przede wszystkim narzędzia informatyczne, które m.in. ułatwiają gromadzenie i wyszukiwanie danych, ale przyszłościowo chcemy też wykorzystać możliwości algorytmów sztucznej inteligencjizapowiada dr Tomasz Zieliński.

Jak wynika z raportu Philipsa, w Polsce niemal wszyscy liderzy sektora ochrony zdrowia (94%) są pewni, że wykorzystanie technologii – m.in. w celu automatyzacji prostych, rutynowych czynności i odciążenia personelu medycznego od codziennych zadań administracyjnych – ma i będzie mieć kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu niedoborów kadrowych w opiece zdrowotnej. Jeszcze większy odsetek (99%) wskazuje też na korzyści płynące z wdrożenia rozwiązań, które umożliwiają zdalną, wirtualną opiekę i komunikację z pacjentem.

Sztuczna inteligencja, automatyzacja, wirtualizacja procesów medycznych i zdalne systemy opieki nad pacjentami – wszystkie te rozwiązania już w tej chwili wykorzystuje się do tego, żeby złagodzić niedobory kadr medycznych. Wirtualna opieka umożliwia zdalną obserwację pacjenta, np. monitoring osób starszych i możliwość dwustronnej komunikacji pomiędzy lekarzem a pacjentem. Systemy RPA (Robotic Automatization Process) pomagają usprawnić obsługę procesów diagnostycznych i administracyjnych w szpitalach. Natomiast sztuczna inteligencja już teraz m.in. podpowiada lekarzom, jaka diagnoza byłaby najbardziej prawidłowamówi Michał Kępowicz, członek zarządu Philips Polska.

Lubimy technologiczne nowinki

Z raportu „Future Health Index 2024” wynika, że liderzy ochrony zdrowia w Polsce coraz śmielej wdrażają technologiczne nowinki, a w nadchodzących trzech latach duży odsetek spośród nich zamierza automatyzować kolejne procesy w swoich placówkach. Pewnym problemem pozostaje jednak podejście personelu – według badań Philipsa 75% liderów ochrony zdrowia twierdzi, że pracownicy są sceptyczni wobec automatyzacji w tym sektorze. Ponadto 66% z nich deklaruje też brak czasu na podnoszenie kwalifikacji personelu i wdrażanie nowych technologii.

Polscy profesjonaliści medyczni lubią nowinki i interesują się nimi nawet bardziej niż reszta świata. Natomiast z drugiej strony widzą też potrzebę zastanowienia się, jak te nowinki wykorzystywać w sposób etyczny i efektywny, żeby one miały jak największą skuteczność. Przykładowo, żeby algorytmy działały poprawnie, to muszą opierać się na dużych zbiorach danych zawierających rzetelne informacje. Dlatego 91% młodych liderów ochrony zdrowia badanych na potrzeby raportu wskazuje, że musimy te narzędzia wykorzystywać, ale jednocześnie trzeba to robić w sposób odpowiedzialny i etycznypodsumowuje Michał Kępowicz.

Źródło: newseria.pl

Czytaj także: MZ informuje o dostępności płynów infuzyjnych

Komentarze

Sklep

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

175,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

46,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

150,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

52,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.