Paweł Wisz: Nowotwór rozwija się równolegle z pandemią

Pandemia COVID-19 doprowadziła do globalnego zagrożenia zdrowia, w szczególności u osób z chorobami onkologicznymi, chociażby takimi jak rak prostaty.
Usługi w zakresie zachowawczego i operacyjnego leczenia raka prostaty napotykają na ograniczenia. Istnieją dane potwierdzające, że pacjenci onkologiczni, obciążeni dodatkowo chorobami współistniejącymi takimi, jak choroby układu oddechowego, otyłość, nadciśnienie tętnicze, czy cukrzyca, mają zwiększoną zapadalność i śmiertelność z powodu zakażenia SARS-CoV-2. O tym, jak powinno wyglądać ustalanie priorytetów oraz indywidualne podejście do leczenia pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem prostaty w czasie pandemii SARS-CoV-2, mówi dr Paweł Wisz – urolog z krakowskiego Szpitala na Klinach, który specjalizuje się w operacyjnym leczeniu raka prostaty z wykorzystaniem robota da Vinci, członek Zarządu Europejskiego Towarzystwa Urologicznego – Sekcja Robotyczna (ERUS).
Po pierwsze profilaktyka
Z powodu trwającej pandemii COVID-19 zarówno mężczyźni, jak i kobiety odkładają ratujące życie badania przesiewowe w kierunku raka. Trzeba jednak pamiętać, że rak prostaty jest zbyt powszechny, aby go ignorować ponieważ aktualnie należy do najczęściej rozpoznawanego nowotoworu złośliwego wśród mężczyzn, a rocznie w naszym kraju z jego powodu odnotowuje się ponad 16 tys. nowych zachorowań oraz ponad 5 tys. zgonów. Dlatego tak istotne jest aby mężczyźni zrozumieli jak ważne jest wykonywanie badań profilaktycznych, ponieważ rozwój tego nowotworu trwa równolegle do trwającej pandemii COVID-19. Od ponad pół roku obserwujemy znaczące ograniczenia na poziomie diagnostyki raka prostaty, które spowodowane są presją związaną z rosnąca liczbą zachorowań wywołanych koronawirusem i idącymi za nim zmianami w ograniczeniu funkcjonowania zarówno gabinetów specjalistycznych, jak i samych szpitali. Mniejsza liczba wykonywanych badań profilaktycznych może w przyszłości w znaczący sposób wpłynąć na zwiększenie się liczby pacjentów w zaawansowanym stadium choroby, rośnie dług zdrowotny , dlatego tak ważne jest, aby mężczyźni, którzy skończyli 40. rok życia nie rezygnowali z opieki urologicznej i badań profilaktycznych takich, jak proste badanie z krwi w kierunku oznaczenia PSA.
Czytaj także: Onkologia w dobie pandemii