Niewydolność serca to poważny problem
Aktualne cele
Zdaniem ekspertów Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego do skutecznej walki z niewydolnością serca w Polsce potrzeba wdrożenia większej liczby najbardziej efektywnych metod i narzędzi – o potwierdzonym bezpieczeństwie i skuteczności, sprawdzonych w warunkach klinicznych.
– Mamy nadzieję, że już wkrótce wielu pacjentom z implantowanymi układami do elektroterapii będziemy mogli zaoferować opiekę kardiologiczną w postaci telemonitoringu urządzeń wszczepialnych. Zdalna kontrola pacjentów ze stymulatorami, kardiowerterami-defibrylatorami i układami do terapii resynchronizującej doskonale sprawdza się od kilkunastu lat, także w Polsce. Pacjenci objęci tą formą nadzoru kardiologicznego czują się bezpieczniej i mają lepsze rokowania. Potwierdzają to badania kliniczne. Dziś, niestety, telemonitoring nie jest wciąż jeszcze świadczeniem refundowanym. Czekamy na zmiany: pandemia COVID-19 pokazała, jak cenna i oczekiwana to forma opieki – mówił prof. Marcin Grabowski, kierownik I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym.
Prof. Jadwiga Nessler wskazała na konieczność rozszerzenia elementów opieki koordynowanej w niewydolności serca:
– Elementy opieki koordynowanej w niewydolności serca, takie jak: instytucja pielęgniarki niewydolności serca, wsparcie zespołu multidyscyplinarnego, ośrodki kompleksowego leczenia niewydolności serca, idea 1-dniowej hospitalizacji czy szersze wykorzystanie rehabilitacji kardiologicznej i telemedycyny mogą efektywnie zredukować poziom obciążeń spowodowanych niewydolnością serca. Wiele z tych pomysłów zawierała idea programu KONS – Programu kompleksowej opieki w niewydolności serca. Widzimy, że jego składowe są implantowane do koncepcji Krajowej Sieci Kardiologicznej. Jako Środowisko Kardiologiczne uważamy jednak, że zauważalną efektywność z zastosowania wymienionych rozwiązań będziemy w stanie osiągnąć wdrażając je w skali ogólnopolskiej. To ważna potrzeba i pilny cel: rozszerzyć opiekę koordynowaną w niewydolności serca w najszerzej możliwej skali klinicznej i terytorialnej.
Wspólna sprawa
Podobnego zdania byli liderzy organizacji działających na rzecz pacjentów kardiologicznych.
Dr n. med. Marta Kałużna-Oleksy zaznaczyła:
– Jako Porozumienie Organizacji Kardiologicznych dołożyliśmy wielu starań, by poprzez kampanie edukacyjne, raporty merytoryczne i bieżącą współpracę ze środowiskiem naukowym i klinicznym oraz decydentami zwiększać szanse pacjentów z niewydolnością serca w Polsce na lepszą jakość i dłuższe życie. W naszych działaniach niezmiernie istotny jest aspekt współpracy. Niewydolność serca zaczyna się od pacjenta, ale w żadnym razie na nim nie kończy. Schorzenie to dotyka pośrednio także: rodzinę chorego, jego najbliższe otoczenie, lekarzy, pielęgniarki, ośrodki, ale poprzez różne obciążenia, w tym także o charakterze systemowo-finansowym, inne, obce osoby! Niewydolność serca to sprawa nas wszystkich! – w tym stwierdzeniu nie ma krztyny przesady – zaznacza dr n. med. Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezes Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca.
– Aby dodatkowo zwiększyć skuteczność naszych działań, jako organizacje pacjenckie od kilku lat podejmujemy współpracę z innymi stowarzyszeniami i organizacjami na poziomie europejskim. Jako Stowarzyszenie jesteśmy członkiem koalicji The Global Heart Hub – organizacji realizującej ogólnoeuropejskie kampanie świadomościowe, implementowane w poszczególnych państwach członkowskich. Naszym celem jest współpraca, wymiana doświadczeń, czerpanie z najlepszych wzorców. Tak wesprzemy pacjentów lepiej, szybciej i skuteczniej; na szczeblach europejskim, ogólnopolskim i lokalnym – dodała Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń EcoSerce.
Zgodził się także Marek Ruciński, prezes Stowarzyszenia Pacjentów i Przyjaciół Kliniki Kardiologii na Banacha, który przypominał:
– Pacjenci bywają przerażeni diagnozą niewydolności serca i zagubieni w systemie opieki zdrowotnej. Potrzebują wsparcia w szerokim zakresie: podczas pobytu w szpitalu, na etapie wdrażania terapii (kiedy rodzi się mnóstwo pytań) i później, w momencie „układania sobie codziennego życia” z chorobą. Społeczność niewydolności serca to grupa powiększająca się: chcemy, powinniśmy i możemy być w niej dla siebie wzajemnym wsparciem! Poprawa jakości leczenia nie tylko podczas hospitalizacji, ale również i potem jest profitem dla nas wszystkich to znaczy dla samych pacjentów, ich bliskich oraz całego systemu medycznego. Pacjenci nie mogą być sami – i samotni – ze swoją chorobą!
Źródło: materiały prasowe