Czy jesteśmy bezradni wobec wzrostu zapotrzebowania na opiekę długoterminową?

Fakt postępującego procesu starzenia się społeczeństw z jednoczesnym wzrostem udziału osób starszych w populacji determinuje obecną strukturę potrzeb zdrowotnych i wyzwań stojących przed systemem ochrony zdrowia. Jedną z nich jest opieka długoterminowa dla osób starszych i niesamodzielnych.
Potrzeby osób w wieku senioralnym są bardzo zróżnicowane, zaś sama grupa tych osób niejednorodna, co w dużym stopniu warunkuje faktyczną jakość życia rozumianą przede wszystkim jako stopień samodzielności, zdolność do samoobsługi i możliwość wykonywania podstawowych czynności dnia codziennego. Głównymi problemami zdrowotnymi są schorzenia internistyczne. Należy przy tym zaznaczyć, iż cechą charakterystyczną wieku podeszłego jest postępująca wielochorobowość. Typową jej cechą w okresie starości jest współwystępowanie chorób somatycznych i psychicznych – począwszy od łagodnych, aż do przewlekłych zmian otępiennych, czy depresyjnych, często występujących pod postacią tzw. „masek” trudnych do zdiagnozowania. Współwystępowanie kilku chorób przewlekłych jednocześnie, czyli właśnie polipatologia, wynika z samego procesu starzenia się, ale jest też konsekwencją rozwoju medycyny i coraz większej skuteczności diagnozy i terapii wielu chorób. Co ważne częstość występowania tego zjawiska jest większa w subpopulacji podopiecznych placówek opieki długoterminowej. Wielochorobowość utrudnia prowadzenie fizjoterapii, ponieważ w przypadku każdej z występujących patologii należy niezależnie rozważyć wskazania i przeciwwskazania do poszczególnych rodzajów terapii i następnie wszystkie je uwzględnić w przygotowywanych dla pacjenta schematach postępowania.
Konsekwencją wielochorobowości jest z kolei wielolekowość, czyli stosowanie przez chorego codziennie znacznej liczby leków (co najmniej 5, a w przypadku ciężkiej wielolekowości co najmniej 10), czy też utożsamiane z nią zjawisko polipragmazji, kiedy to chory przyjmuje co najmniej jeden lek, dla którego nie ma wskazań. Sam fakt przyjmowania dużej liczby leków nie jest zjawiskiem negatywnym, bynajmniej nie musi być, pod warunkiem odpowiedniej synchronizacji procesu terapeutycznego. Najczęstszym bowiem problemem jest jego zaburzenie, polegające na braku przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi ogniwami procesu leczenia. Lekarze, którzy opiekują się pacjentami często nie mają wiedzy na temat zaleceń ze strony innych specjalistów, co skutkuje niewłaściwym doborem rodzaju i dawek leków, prowadząc do pojawienia się działań niepożądanych. I tutaj z pomocą przychodzą technologie informatyczne, dla których nadal obserwujemy deficyt – w kontekście ich obecności lub też wadliwego wdrożenia. W Polsce około jedna trzecia pacjentów po 65. roku życia przyjmuje co najmniej 5 leków dziennie i jest to wskaźnik zbliżony do tego w innych krajach europejskich, co biorąc pod uwagę dane demograficzne dotyka dużej części populacji.
Inną konsekwencją procesu starzenia się i braku możliwości adaptacyjnych jest tzw. efekt domina. Ten prosty mechanizm oznacza, że w przypadku uszkodzenia jednego narządu ryzyko zmian wielonarządowych jest dużo wyższe. Podobnie jak w przypadku kostek domina załamanie homeostazy w obrębie pierwszego narządu powoduje reakcję lawinową, która może doprowadzić do wielonarządowej niewydolności. Klasycznym przykładem jest chory z niewydolnością serca, dla której częstość występowania po 59. roku życia wzrasta z każdą dekadą dwukrotnie. Jest to również najczęstsza przyczyna przyjęć do szpitala i ponownych hospitalizacji osób w wieku podeszłym. Pojawiająca się na skutek tej choroby niemożność przepompowania przez serce do narządów odpowiedniej objętości krwi, powoduje pogorszenie funkcji ośrodkowego układu nerwowego, nasilając takie zaburzenia jak pogorszenie pamięci, orientacji, a także pogorszenie funkcji nerek, przewodu pokarmowego, czy też zmniejszenie sprawności ruchowej na skutek pogorszenia ukrwienia mięśni. Taki pacjent „powraca do systemu” kilkakrotnie, a jego sprawność i samodzielność ulega stopniowemu pogorszeniu. Jednocześnie szpitale nie mogą zamienić się w zakłady opiekuńczo-lecznicze dla pacjentów wymagających stałej opieki.
Czytaj też: Szpitale powiatowe jako ośrodki opieki długoterminowej?