Aparat do mikrodializy mózgu w lubelskim szpitalu
Pierwszy w Polsce aparat do mikrodializy mózgu stanął w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. Urządzenie umożliwia jeszcze bardziej szczegółowe i precyzyjne leczenie pacjentów z urazami czaszkowo-mózgowymi, np. po wypadkach komunikacyjnych czy upadkach z wysokości.
Jak czytamy na stronie internetowej lubelskiej placówki, mikrodializa to jedna z najdokładniejszych metod monitorowania funkcji mózgu.
– Metoda ta jest uważana za standard monitorowania zaburzeń metabolicznych mózgu w wielu najbardziej renomowanych ośrodkach na świecie. Podczas mikrodializy możemy monitorować metabolizm mózgu – w tym zużycie tlenu, glukozy, wnioskując z tego, jakie zmiany patologiczne zachodzą po urazie mózgu, a przez to, jak im możemy zapobiegać i leczyć. A zatem informacje pozyskane dzięki tej metodzie pozwalają nam w sposób bardzo dokładny i szczegółowy leczyć pacjentów. Zakupiony przez szpital aparat jest pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce – mówi prof. dr hab. n. med. Wojciech Dąbrowski stojący na czele Kliniki I Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK nr 4 w Lublinie.
Mikrodializa pozwala na szybszą reakcję
Mikrodializa polega na założeniu specjalnego cewnika do tkanki mózgu pacjenta. We wtorek 18 czerwca neurochirurdzy we współpracy z anestezjologami i pozostałym personelem medycznym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie wszczepili go 74-latkowi.
– Jest to urządzenie, które umożliwia nam próbkowanie płynu śródtkankowego z mózgu, z obszaru uszkodzenia. Dzięki temu mamy możliwość ocenić, czy i jakie zaburzenia metaboliczne występują w tym obszarze. Dzięki mikrodializie lekarz opiekujący się pacjentem może szybciej zareagować, bo można wcześniej wykryć problemy – np. narastanie kwasicy czy spadek glukozy. To wszystko przekłada się na zaburzenia metaboliczne, które wychwytywane są za pomocą tego urządzenia. Sprzęt umożliwia pomiar parametrów biochemicznych w tkance, czyli jak najbardziej precyzyjne balansowanie, tak żeby pacjent cały czas funkcjonował w przedziałach fizjologicznych, a tym samym miał jak największe szanse wyjścia z uszkodzeń, których doznał. Ta metoda do tej pory była stosowana za granicą. Pionierami byli lekarze z krajów skandynawskich. U nas w szpitalu pojawiła się pierwszy raz w kraju i mamy nadzieję, że wejdzie do standardów leczenia – zaznacza prof. dr hab. n. med. Radosław Rola, lekarz kierujący Klinicznym Oddziałem Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej USK nr 4 w Lublinie.
Przebieg mikrodializy mózgu
Jak przebiega mikrodializa mózgu, wyjaśnia dr n. med. inż. Rafał Borkowski, dyrektor zarządzający Inomed Polska sp. z.o.o, dostawca aparatu do mikrodializy: – Wszystkie pomiary na oddziale intensywnej terapii są prowadzone w sposób pośredni, czyli z dala od miejsca uszkodzenia, będącego w polu zainteresowania lekarzy. W przypadku mikrodializy zostaje wprowadzony cewnik do tkanki mózgu, ale może być wprowadzony też do innej tkanki. Wszystko po to, aby zobaczyć, co dokładnie się dzieje, jaki jest metabolizm, bo mierzymy stężenie markerów. Cewnik wprowadza płyn infuzyjny, pobiera mikrodializat, czyli płyn, który zawiera cząsteczki, np. glukozy, mleczanów, pirogronianów. I na podstawie ich stężenia w mikrofiolkach, po odczytaniu wyników w aparacie wiemy, co dzieje się w tej części mózgu pacjenta, czy dochodzi do poprawy w wyniku leczenia, czy do procesu destrukcyjnego. Każda z wartości poszczególnych markerów pokazuje i podpowiada lekarzom, co dzieje się w danym momencie w badanym obszarze mózgu pacjenta. Warto zaznaczyć, że mikrodializa jest metodą uzupełniającą proces leczenia. Uzupełnia wyniki uzyskiwane wszelkimi innymi metodami pośrednimi: wiemy, jak wyglądają procesy metaboliczne w danej tkance tu i teraz. W momencie przełożenia mikrofiolki do aparatu do mikrodializy w ciągu 2 minut mamy wynik. Na podstawie wielu pomiarów mamy tzw. linię trendu. Lekarz wie, co dzieje się w danym momencie. Dzięki tej metodzie lekarze mogą przewidzieć wcześniej wystąpienie objawów klinicznych rejestrowanych przez aparaturę anestezjologiczną. Ta metoda daje lekarzom tzw. okno terapeutyczne. Jest szansą dla pacjenta i zespołu medycznego, który może przewidzieć negatywne wydarzenia i im zapobiegać, podając dedykowaną dla każdego pacjenta terapię ratującą życie.
Jak pomóc choremu i na jakim etapie leczenia jesteśmy?
74-letni pacjent został przywieziony na oddział ratunkowy z krwawiącym tętniakiem, który został zaopatrzony bezpośrednio po przyjęciu do szpitala. W trzeciej dobie mężczyzna był operowany z powodu krwiaka wewnątrzczaszkowego.
– W procesie leczenia pacjentów z urazami czaszkowo-mózgowymi cały czas staramy się odpowiadać na pytanie, na jakim etapie leczenia jesteśmy. Mózg jest specyficznym narządem. Każda patologia, każdy uraz ośrodkowego układu nerwowego przekłada się na szanse przeżycia pacjenta oraz jego późniejszą funkcjonalność. Trzeba szukać metod, które będą pozwalały nam jeszcze bardziej precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób możemy pomóc temu choremu. W przypadku urazów czaszkowo-mózgowych tak naprawdę szukamy odpowiedzi metabolicznej mózgu. Jego aktywności, w sensie jego możliwości metabolicznych. Parametry, które jesteśmy w stanie monitorować, odpowiadają nam na pytanie, na ile dobrostan mózgu jest zachowany bądź nadwyrężony. Pozwala nam to podjąć bardziej lub mniej precyzyjne działania, które w pewien sposób pozwolą wyrównać te zaburzenia, dając pacjentowi szansę na lepsze funkcjonowanie. Niestety w urazach czaszkowo-mózgowym nie mamy za dużo czasu. Mózg nam tego czasu nie daje. Czasem są to minuty, a czasem sekundy. Czas zawsze jest limitowany. Z tego powodu odpowiedź musi być precyzyjna, by efekty leczenia były jak najlepsze – mówi dr n. med. Jarosław Wośko, anestezjolog USK nr 4 w Lublinie, lekarz prowadzący salę, na której jest leczony 74-latek.
Rocznie w Klinicznym Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK nr 4 w Lublinie jest leczonych ok. 100 chorych z urazami czaszkowo-mózgowymi. Do tego typu urazów dochodzi m.in. podczas wypadków komunikacyjnych, ciężkiej pracy fizycznej – zwłaszcza na wysokościach, przy tępych urazach głowy w efekcie przestępstw, np. pobicia, czy też w wyniku skoków na główkę do wody na kąpieliskach.
Źródło: Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie
Czytaj też: W Krakowie wykonano pionierski zabieg z użyciem CyberKnife