Ujednolicenie standardów największym wyzwaniem CSK w Łodzi
Które z nich były najistotniejsze?
Przede wszystkim finansowe – zainwestowano w ten budynek znaczne fundusze, dzięki którym zorganizowano już niektóre ośrodki – psychiatrii, medycyny nuklearnej czy duży i nowoczesny Instytut Stomatologii. Ponadto lokalizacja budowy i wolne przestrzenie pozwoliły na konsolidację rozproszonych po całej Łodzi ośrodków szpitalnych i naukowych Uniwersytetu Medycznego. Wiele z nich, jak np. Szpital im. Sterlinga, Szpital im. Radlińskiego, ze względu na swój stan techniczny wymagałoby gruntownych remontów lub praktycznie budowy zupełnie nowych obiektów, dlatego lepszym rozwiązaniem okazało się włączenie ich do infrastruktury Centralnego Szpitala Klinicznego. Jednak największą zaletą kontynuacji inwestycji w tym miejscu był fakt, że stworzono w ten sposób nowoczesny i zwarty kampus uniwersytecki realizujący zadania dydaktyczne, lecznicze i badawcze. Należy nadmienić, że z upływem lat, w związku z rozbudową miasta, kampus CKD znalazł się blisko nowego centrum Łodzi. Szpital jest bardzo dobrze skomunikowany – znajduje się między dwoma przystankami kolei aglomeracyjnej – stacją Łódź Stoki i Łódź Niciarniana, w bliskiej odległości od multimodalnego dworca Łódź Fabryczna i niedaleko dwóch węzłów autostradowych. Widać więc wyraźnie, że mimo znanych od początku ograniczeń decyzja o kontynuacji i rozbudowie CKD okazała się niezwykle trafna i korzystna dla uczelni oraz miasta.
Jakie to były ograniczenia?
Mam tu na myśli główną technologię obiektów, opartą na nieco starszych rozwiązaniach. Jednak z drugiej strony obecnie dostępne systemy pozwalają nam obejść pewne niedogodności. Największym ograniczeniem w tej kwestii są fundusze.
W jaki sposób dostosowali Państwo budynek do aktualnych wymogów medycznych, jakie musi spełniać nowoczesny szpital?
Ogromna była w tym rola projektantów oraz uczelnianego biura inwestycji, którego inżynierowie dostosowywali możliwości technologiczne do potrzeb szpitala. W tym aspekcie niezwykle ważna była współpraca między inwestorem, jakim jest Uniwersytet Medyczny w Łodzi, a użytkownikiem. My jako personel szpitala wiemy z naszego codziennego doświadczenia, jakie rozwiązania się sprawdzają, a które wymagają zmian i udoskonaleń. Na bieżąco staramy się omawiać wszystkie problemy i wyzwania w celu usprawnienia niektórych procesów.
Przy każdej inwestycji mogą wystąpić sytuacje nieprzewidziane, a szczególnie w przypadku tak wielkiego kompleksu szpitalnego. Musieliśmy dostosować się zarówno do zmieniających się szybko technologii i naszych potrzeb względem nich, choćby pod kątem coraz większej ilości gromadzonych danych, jak i do wymogów prawnych odnośnie urządzeń i rozwiązań infrastrukturalnych, jakie szpital musi posiadać. Proszę pamiętać, że nowoczesny szpital uniwersytecki musi szybko i sprawnie reagować na zmiany w procesie leczenia. To w takich szpitalach najszybciej wprowadzane są nowe technologie i procedury terapeutyczne.
Co wyróżnia CSK na tle innych szpitali pod kątem otaczającej szpital infrastruktury?
W ramach procesu uruchomienia obiektu udało się przekonać władze miasta, żeby na teren szpitala wjeżdżał autobus i obecnie są tu zlokalizowane trzy przystanki komunikacji miejskiej. Zbliżyło to szpital do miasta i z pewnością jest znaczącym ułatwieniem dla pacjentów. Mamy również ogromny parking, co też jest naszym dużym atutem. W dalszym ciągu obiekt podlega dostosowywaniu pod względem rozwiązań logistycznych. Oczywiste jest, że z punktu widzenia użytkownika o wiele łatwiej wybudować szpital od zera. W naszej sytuacji zastaliśmy budynki już wzniesione, co stanowiło naturalnie spore wyzwanie, ale staramy się znajdować jak najkorzystniejsze rozwiązania. Ogromną zaletą wielofunkcyjnego szpitala CSK jest ułatwiona dostępność pacjentów do kompleksowej opieki medycznej zarówno stacjonarnej, jak i ambulatoryjnej.
Czy napotkali Państwo jakieś problemy na kolejnych etapach inwestycji, szczególnie związanych z późniejszą organizacją pracy?
Zawsze przy tego typu inwestycjach pojawiają się problemy związane głównie z wyposażeniem, ponieważ technologii możliwych do zastosowania jest bardzo dużo. Ograniczają nas przede wszystkim koszty – musimy mieć na względzie także wynik finansowy szpitala. Dlatego w doborze rozwiązań trzeba przyjąć pewien kompromis.
Największą trudnością przy uruchomieniu szpitala okazało się wdrożenie takiego planu medycznego, aby szpital funkcjonował jako jedna, spójna organizacja. Konieczne było wprowadzenie wszystkich pracowników – służb technicznych, pielęgniarek, lekarzy, administracji − do pracy w nowym miejscu i wdrożenie określonych standardów. W tak dużym obiekcie postępowanie zgodnie z przyjętymi procedurami jest niezwykle ważne i jak nigdzie indziej sprawdzają się tu certyfikaty i standardy jakości ISO czy normy akredytacyjne. Przejęliśmy kadrę z wielu różnych szpitali, która była przyzwyczajona do własnych, odmiennych sposobów postępowania, dlatego wprowadzenie jednolitych standardów było wyjątkowo trudne. O wiele większy kłopot niż zaimplementowana w szpitalu technologia sprawiło nam wdrożenie w tę technologię personelu. Dzięki temu szpital może sprawnie działać, a także jest bezpieczny i przyjazny dla wszystkich użytkowników – pacjentów, personelu, odwiedzających i studentów − bo pamiętajmy, że mówimy o szpitalu klinicznym. Jego rola z racji tej ostatniej funkcji jest szersza niż np. w przypadku szpitala wojewódzkiego. Codziennie w naszym szpitalu pojawia się rzesza studentów, realizujemy wiele projektów badawczych, wdrożeniowych, posiadamy pracownie badawczo-rozwojowe, w których realizujemy granty NCBiR, granty europejskie, co również musieliśmy uwzględnić w sposobie organizacji pracy.