Ujednolicenie standardów największym wyzwaniem CSK w Łodzi
Rozmowa z dr hab. n. med Pawłem Ptaszyńskim, dyrektorem ds. medyczno-organizacyjnych CKD Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
Przy każdej inwestycji mogą wystąpić pewne sytuacje nieprzewidziane, a szczególnie ww przypadku tak wielkiego kompleksu szpitalnego, jakim jest Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Musieliśmy dostosować się zarówno do zmieniających się szybko technologii i naszych potrzeb względem nich, oraz do wymogów prawnych odnośnie urządzeń i rozwiązań infrastrukturalnych, jakie szpital powinien posiadać. Nowoczesny szpital uniwersytecki musi szybko i sprawnie reagować na zmiany w procesie leczenia, bo to właśnie w takich placówkach najszybciej wprowadzane są nowe technologie i procedury terapeutyczne.
Marta Rokita: Budowa Centralnego Szpitala Klinicznego przy ul. Pomorskiej w Łodzi trwała ponad 40 lat. Co było tego przyczyną?
Paweł Ptaszyński: Rzeczywiście, budowa trwała długo, bo od 1974 r. Inwestycja nie została zrealizowana planowo z wielu przyczyn, powszechnie znanych. Jedną z nich był kryzys gospodarczy w latach 80. XX wieku i związany z tym brak środków, a drugą rozpoczęcie budowy innego dużego szpitala w Łodzi – Centrum Zdrowia Matki Polki. Była to inwestycja niezwykle ważna i potrzebna regionowi, jednak z naturalnych przyczyn stała się konkurencją dla powstającego już Centrum Kliniczno-Dydaktycznego ówczesnej Akademii Medycznej. I nie tylko pod względem środków finansowych, ale również infrastrukturalnych i sprzętowych.
Dlaczego zdecydowano się na umiejscowienie szpitala w budynku, który projektowano ponad 40 lat temu?
Myślę, że bardziej niż czas, jaki minął od rozpoczęcia projektowania, wątpliwości rodził typ budynku. Jest to konstrukcja o charakterze szpitala wysokiego, natomiast obecnie buduje się szpitale złożone z elementów modułowych. Nie oznacza to jednak, że budynek o wysokiej konstrukcji jest niefunkcjonalny – jak każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Dziś po prostu nieco zmieniła się technologia i obiekty szpitalne projektowane są inaczej. Jak się jednak okazuje – Centralny Szpital Kliniczny w budynku wysokim A1 funkcjonuje sprawnie i jest dalej w nim rozbudowywany.
Co przesądziło o kontynuacji inwestycji?
Po wielu latach odbywającej się w różnym tempie budowy kompleksu CKD należało zdecydować o przyszłości inwestycji. Ostateczna decyzja należała do władz uczelni i poprzedniego rektora – prof. Pawła Górskiego. W wyniku starannych analiz i prognoz postanowiono ukończyć to przedsięwzięcie, biorąc pod uwagę wiele czynników.
Czytaj także: Poprawa efektywności leczenia i ograniczenie kosztów użytkowania dzięki właściwemu projektowaniu obiektów opieki zdrowotnej