Krzysztof Kuszewski: Obliczanie ryczałtu systemu zabezpieczenia
System rozliczeniowy ma opierać się na wycenie punktowej i zastosowaniu współczynników korygujących o wartościach dodatnich bądź ujemnych. Przykładowo wzrost liczby jednostek sprawozdawczych świadczeń ambulatoryjnych o 10% spowoduje zwiększenie współczynnika o jedną setną.
Pojawił się projekt bardzo prostego systemu obliczania ryczałtów dla szpitali. Odchodzi on od bezsensownego płacenia za wykonaną pracę na rzecz pacjentów i w to miejsce proponuje globalne rozliczanie za wszystkie świadczenia hurtem. Autor miał na myśli ambulatorium, zabiegi, leczenie szpitalne i rehabilitację. System rozliczeniowy ma opierać się na wycenie punktowej i zastosowaniu współczynników korygujących o wartościach dodatnich bądź ujemnych. Przykładowo wzrost liczby jednostek sprawozdawczych świadczeń ambulatoryjnych o 10% spowoduje zwiększenie współczynnika o jedną setną, ale spadek o 5% spowoduje zmniejszenie współczynnika do minus jednej setnej. Nie zapomniano również o jakości i włączono ją do współczynników korygujących. Więc za akredytację w Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, jeśli uzyskało się wynik powyżej 90% możliwych do zdobycia punktów, można zwiększyć współczynnik aż o 0,02, czyli dwie setne.
To samo dotyczy świadectw Ogólnopolskiego Sprawdzianu Wiarygodności Badań Mikrobiologicznych, a także świadectw Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, z tym, że wiarygodność badań wyceniono trochę niżej, bo na 0,005, czyli pięć tysięcznych. Ciekawe rozwiązanie korygujące zastosowano w odniesieniu do szpitali III stopnia i ogólnopolskich – otóż zwiększenie liczby hospitalizacji o 3% powoduje, że współczynnik korygujący wzrośnie o 0,015, więc warto mieć dużo hospitalizacji w jednostkach o najwyższym poziomie referencyjnym. Ponadto tam są najlepsi specjaliści i najdroższa aparatura. Natomiast całkiem nie opłaca się ponownie hospitalizować pacjenta przed upływem 30 dni, żeby nie wiem, co mu było, gdyż wtedy spada się do wartości ujemnej współczynnika -0,01, a to nie przelewki. Tak jak widać, w prosty i czytelny sposób, stosując współczynniki korygujące, można poprawić jakość i dostępność do najnowszej wiedzy medycznej i technicznej z jednym małym wyjątkiem dla uporczywych, ciągle chorujących pacjentów. Z drugiej strony – w sposób przejrzysty i równy dla wszystkich, bez wyróżniania kogokolwiek, będzie się przyznawało budżet globalny. Tu muszę przypomnieć fundamenty tego pomysłu. Jest rok 1989. Zmieniamy system ochrony zdrowia. W CMKP odbywa się konferencja z udziałem ekspertów międzynarodowych. Prowadzący zwraca się do przedstawiciela Kanady, aby wyjaśnił, co to jest global budget. On na to, że to jest bardzo proste. Dostajesz pieniądze na cały rok, ale kończą się one we wrześniu. Więc minister finansów musi dołożyć. Warto pamiętać, że był nim Marc Lalonde, późniejszy minister zdrowia.
Wróćmy jednak do naszych rozważań o obliczaniu budżetu szpitali. Reguluje to w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia dostępnym na stronie internetowej bardzo prosty i czytelny wzór:
oraz
z zastrzeżeniem, że wartość nie może być większa niż 1,05.
Jak Szanowni Państwo widzą, wszystko można uprościć dla dobra chorych. Tak trzymać i nie dać się zwieść krytykantom, którzy robią na złość i z pobudek politycznych. Prawie jak nasłana z Niemiec na Polskę nawałnica, po której Pan Minister Błaszczak ledwo na 5. dzień obudził pana Marszałka województwa pomorskiego. Do roboty!