Nie ma lekko - dlaszpitali.pl dlaszpitali.plNie ma lekko - dlaszpitali.pl

Nie ma lekko

Nie ma lekko

Różnica pomiędzy 7, a obecnie 9% obowiązującej składki, a nigdy nieuchwaloną w wysokości 11% odbija się cały czas czkawką finansową: niskimi płacami i nieustannym zadłużeniem, zwłaszcza szpitali.

Pracując 40 lat w służbie zdrowia, pogodziłem się z tym, że poziom jej finansowania będzie zawsze poniżej potrzeb. W wykładach wracam zawsze do roku 1998, gdy przez chwilę była nadzieja na 11-proc. składkę zdrowotną. Z wyliczeń ówczesnego „przyministerialnego” Centrum Ekonomiki i Organizacji Ochrony Zdrowia wynikało, że wdrożenie od 1 stycznia 1999 r. systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego wymaga ustalenia składki na poziomie 11%, co zapewni pełne pokrycie potrzeb finansowych placówek zdrowotnych. Tak się nie stało. Budżetu państwa nie było stać na przesunięcie z danin podatkowych aż takiej kasy wyłącznie na zdrowie. Wystartowaliśmy wówczas ze składką 7%, po prawie natychmiastowych protestach środowisk medycznych podwyższonej do 7,5% i skokowo co roku wzmacnianej kolejnymi podwyżkami o 0,25% do docelowego, obecnego poziomu 9% osiągniętego w roku 2007. Rożnica pomiędzy 7, a obecnie 9% obowiązującej składki, a nigdy nieuchwaloną w wysokości 11% odbija się cały czas czkawką finansową: niskimi płacami i nieustannym zadłużeniem, zwłaszcza szpitali. My w tzw. służbie zdrowia to wiemy, natomiast cały czas jestem zadziwiony, że pacjenci lub chociaż ich rodziny nie potrafią dostrzec prostego sprzężenia zwrotnego pomiędzy niewystarczającym finansowaniem a długimi kolejkami w SOR-ze, do specjalisty i ogólnie utrudnioną dostępnością.

Na którymś z dyżurów sorowskich wypełniam, czy raczej składam w kompie szpitalnym dokumentację wypisową, a młody, inteligentny, zmęczony kilkugodzinnym pobytem w SOR-ze, ale już „naprawiony” i zagipsowany pacjent siedzi na leżance, obserwując cały ten proces. „Tak patrzę, doktorze, jak pan traci czas na te papiery”, odezwał się z leżanki, „zamiast zbadać kolejnych pacjentów i dziwię się, że nie ma tu kogoś, kto te papiery za pana by zrobił”. A ja na to: „Pewnie, że byłoby szybciej i sprawniej, ale ponieważ pan płaci tylko 9% składki zdrowotnej, to nie stać szpitala na zatrudnienie dodatkowej osoby, np. sekretarki medycznej. Dyżur jest całodobowy przez 365 dni w roku, a w przestępnym trwa dobę dłużej. Zatrudnienie na zmiany drugiego »pracownika do papierów« oznacza kolejne 4,6 etatu, a wliczając okresowe absencje urlopowo-chorobowo-losowe, powinno być pięć etatów, czyli płace dla pięciu pracowników w celu zapewnienia całodobowości na jednym stanowisku pracy. W naszym SOR-ze jest jeden chirurg i jeden internista na 120 tys. mieszkańców powiatu, czyli musiałyby być bez przerwy do pomocy dwie sekretarki, czyli 10 etatów. A i tak musiałbym sprawdzać cały »skład« wypisu, a własne obserwacje, uwagi i zalecenia dyktować tej osobie. Od czasu do czasu mam pomoc młodego lekarza – »specjalizanta«, ale zdecydowanie za rzadko”. Powszechnie wiadomo dzięki mediom, że liczba lekarzy w Polsce (2,2 na 10 tys. mieszkańców) jest prawie najniższa w Europie. Tylko w Turcji i Czarnogórze jest ich jeszcze mniej. Zaczął się też dramat w kadrze pielęgniarek i położnych, które odchodząc na emeryturę, nie mają zmienniczek. Luki póki co wypełniają ratownicy medyczni, coraz częściej mający też dyplom pielęgniarski. W zasadzie powinienem się z tego cieszyć, bo pracy dla nas – medyków wystarczy i możemy w razie potrzeby przebierać w ofertach. Ale obciążenie pracą jest ogromne, co oczywiście odczuwają pacjenci czekający w kolejkach, z rzadka widzący uśmiech na twarzy medyka lub jego ponadstandardowe zainteresowanie problemem zdrowotnym. I nic z tym nie zrobimy, zwłaszcza teraz, gdy są inne, finansowe i militarne wyzwania w gospodarce oraz rozwadniająca nasze wynagrodzenia inflacja. Mus się pogodzić z faktem, że jest, jak jest i długo tak będzie. Moja mama w dawnym peerelowskich latach mawiała, że trzeba mieć „wejścia i znajomości” w sklepie mięsnym, na stacji benzynowej, w polmozbycie i w paru innych kluczowych miejscach. Teraz towaru w sklepach nie brakuje, kartkowej benzyny się nie „załatwia”, ale nadal przydają się „wejścia” w służbie zdrowia. Jeśli w rodzinie nikt się w tym kierunku nie kształci, to zawsze jest szansa, że nasze latorośle „przygruchają sobie” kandydata na lekarza, pielęgniarkę, ratownika medycznego lub innego medyka. Takie osoby należy łapać, szybko zaobrączkować, znaczy wpisać do rodziny, i potem już tylko korzystać garściami przez lata w potrzebie zdrowotnej.

Nie trzeba za to żadnych „wejść”, żeby wezwać pogotowie. Obserwuję niezdrową tendencję wzrostową „teleporadnictwa” w POZ-ach z częstą poradą „proszę wezwać pogotowie”. Rozumiem ten trend, bo w POZ-ach też nie wyrabiają „na zakrętach”. Gdyby była kasa, to po prostu zwiększonoby liczbę zespołów wyjazdowych, co zdarzało się jednostkowo w okresie nasilenia pandemii COVID-19, a w POZ-ach zmniejszono liczbę podopiecznych na jednego lekarza. Ale kasy nie ma, więc obciążenie, zwłaszcza systemu ratownictwa, rośnie. W Polsce wg raportu NIK funkcjonuje 1577 karetek (w tym 369 „S” i 1208 „P”), 237 SOR-ów i 155 Izb Przyjęć z powolną tendencją do zmniejszania liczby karetek z lekarzami na rzecz karetek „bezlekarskich”, czyli „P”. W sytuacjach mocno urazowych lub w innej pilnej potrzebie transportowej z miejca zdarzenia mamy LPR z 21 bazami śmigłowców ratunkowych i 17 centrów urazowych. W systemie brakuje ok. 1500 lekarzy-specjalistów ratownictwa medycznego i będzie nadal brakowało. Trudno namawiać młodych lekarzy do wybrania tej specjalizacji, gdy planuje się redukcje karetek lekarskich, a jedyną alternatywą dla tej specjalizacji stanie się praca w obleganym SOR-ze. Ja mam alternatywę, bo po prostu „ucieknę” na emeryturę, ale martwię się, kto mnie-emerytowi pomoże w nagłej potrzebie w kolejnych latach. Mus chyba będzie nadal dyżurować od czasu do czasu, żeby podtrzymać osobiste „wejścia” do zdrowotnego systemu.

Czytaj też: Рвота или блювота, czyli mówienie cyrylicą

Komentarze

Sklep

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

Zarządzanie jakością w diagnostyce obrazowej – praktyczne aspekty

175,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

OPM – Ogólnopolski Przegląd Medyczny nr 6/2024

46,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

Szpital XXI wieku – rozwiązania projektowe i infrastrukturalne

150,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

OPM KATALOG ROCZNY 2024 – Poradnik Inżyniera Klinicznego

52,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.