Pakiet onkologiczny „po staremu” – nowe refleksje

Centralny rejestr z możliwością dostępu do niego z poziomu jednostki, która wykonuje świadczenia „pakietowe”, nie tylko usprawniłby pracę – podniósł efektywność pieniędzy wydawanych na pakiet – ale także pozwolił na lepszy dostęp do informacji o stanie zdrowia swoich pacjentów lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
Funkcjonowanie pakietu onkologicznego powinno stać się przedmiotem rzetelnej analizy, zarówno na poziomie mikroekonomicznym – pod względem porównania poniesionych przez świadczeniodawców kosztów badań diagnostycznych, w stosunku do uzyskanych środków finansowych na ten cel z Narodowego Funduszu Zdrowia, ale także na poziomie makroekonomicznym – w ujęciu globalnym. Obecnie wciąż trudno jednoznacznie określić, jakie korzyści niesie ze sobą pakiet onkologiczny w ujęciu globalnym, systemowym, szczególnie w odniesieniu do poniesionych nakładów. Z raportów Fundacji Watch Health Care wiadomo, że od czasu wprowadzenia pakietu onkologicznego, tj. od roku 2015, skróciły się kolejki oczekujących na badania diagnostyczne dla pacjentów objętych tzw. szybką ścieżką onkologiczną1. Patrząc na to z punktu widzenia pacjenta i czasu oczekiwania na takie badania, jak tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny, który wcześniej wynosił nawet kilka miesięcy, widzimy pozytywną zmianę. Mówiąc jednak o korzyściach z pakietu onkologicznego jako całości, należy brać pod uwagę również inne elementy, które w analizach zostają pominięte.
Wydaje się, że wyodrębnienie środków na diagnostykę i leczenie onkologiczne co najmniej wskazało słuszną drogę i przeciera szlaki opiece kierowanej, która jest nie [...]