Zachodniopomorska transplantologia wykorzysta nową technologię
Szczeciński PUM wprowadza możliwość skorzystania ze zdalnego sensora do monitorowania temperatury u chorych poddawanych transplantacji szpiku. Zapewni to pacjentom szereg korzyści. Ponadto zgromadzone w systemie WARMIE dane zostaną wykorzystane w projekcie badawczym.
Oddział Transplantacji Szpiku Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie będzie korzystał ze zdalnych sensorów WARMIE do monitorowania temperatury ciała w trybie ciągłym. Decyzja ta była podyktowana przede wszystkim koniecznością zapewnienia intensywnego nadzoru nad pacjentami, którzy przechodzą transplantację szpiku. W ich przypadku stałe monitorowanie temperatury jest kluczowe, ponieważ każde opóźnienie w wykryciu gorączki odsuwa wprowadzenie terapii zakażenia i może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych.
– Jesteśmy przekonani o wyższości ciągłego monitorowania temperatury nad tradycyjnymi pomiarami, wykonywanymi w określonych interwałach czasowych lub pozostawionymi do samodzielnej kontroli chorego. Wdrożony system pozwala nam nie tylko na bieżące śledzenie stanu pacjentów, ale także na szybszą reakcję na wszelkie niepokojące zmiany. To – w naszym przekonaniu – jest kluczowe w kontekście poprawy wyników leczenia i bezpieczeństwa chorych – informuje dr n. med. Sławomir Milczarek z Oddziału Transplantacji Szpiku Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Dzięki wdrożeniu zdalnych sensorów personel medyczny jest w stanie wcześniej wykrywać wzrosty temperatury ciała, które mogą być pierwszym objawem sugerującym rozwój zakażenia ogólnoustrojowego, w tym sepsy. Szczególnie istotne jest to w przypadku pacjentów po przeszczepach. Jak podkreśla dr Sławomir Milczarek, u nich objawy infekcji mogą być skąpe, a oni sami często nie odczuwają wczesnych symptomów pogarszającego się stanu zdrowia. Gdy tylko zostaje odnotowany wzrost temperatury, natychmiast zlecane są dodatkowe badania. Dr Milczarek zaznacza też, że sepsa jest stanem dynamicznym. Postępuje szybko, prowadząc do uszkodzeń tkanek, niewydolności narządów, a w niektórych przypadkach nawet do śmierci.
Spersonalizowane rozwiązanie
– Placówka nabyła nasze urządzenia, które wykorzystuje teraz zgodnie ze swoimi potrzebami. Dla oddziału przygotowaliśmy jednak nieco zmodyfikowany moduł monitorowania temperatury. Standardowo, w użytkowaniu indywidualnym, sensor obsługuje się przez aplikację mobilną na smartfonie. Na potrzeby PUM zaprojektowaliśmy zbiorczą stację, którą operuje się za pomocą komputera zlokalizowanego w pokoju pielęgniarek – tłumaczy Piotr Piątek z Polmedi Group, będącej producentem systemu.
Personel ma możliwość ustawienia progu temperatury, po którego przekroczeniu system automatycznie wyśle sygnał dźwiękowy, alarmując o konieczności podjęcia reakcji. Wszystko odbywa się w module komputerowym, co znacznie ułatwia nadzór nad stanem pacjentów. Dodatkowo system pozwala na przypisanie każdego sensora do konkretnego pacjenta poprzez samodzielne uzupełnienie jego identyfikacji, np. „Pokój 5, łóżko 2”. To także umożliwia łatwe sprawdzanie historii pomiarów, co może być pomocne w ocenie reakcji konkretnego pacjenta na leczenie lub skuteczności terapii.
– Zapewniamy również stałą opiekę nad systemem. Pozostajemy w bieżącym kontakcie z placówką i natychmiast reagujemy na wszelkie zgłoszenia dotyczące ewentualnych usterek. Współpraca obejmuje wsparcie techniczne oraz serwis. Ponadto z czasem niektóre elementy, takie jak baterie czy opaski, mogą wymagać wymiany ze względu na ich naturalną eksploatację – dodaje Piotr Piątek.
Większe bezpieczeństwo i komfort dla ok. 50 pacjentów rocznie
Od momentu wprowadzenia tej metody monitorowania każdy pacjent poddawany transplantacji szpiku korzysta z systemu WARMIE.
– Szacujemy, że rocznie będzie to ok. 50 pacjentów. System pozwala zapewnić im stały nadzór, co jest niezwykle istotne w kontekście ich leczenia i rehabilitacji. Każdy, kto wymaga ciągłego monitorowania parametrów życiowych, jest objęty tą formą opieki. To znacząco podnosi poziom bezpieczeństwa – zapewnia dr Sławomir Milczarek.
System zdalnego monitorowania temperatury przede wszystkim podnosi poziom opieki, zapewniając pacjentom większe bezpieczeństwo oraz komfort.
– Pacjenci czują się spokojniejsi, wiedząc, że są monitorowani w sposób nieinwazyjny, bez konieczności częstych rutynowych pomiarów, które mogłyby zakłócać ich wypoczynek lub codzienny przebieg terapii. Dodatkowo będziemy redukować stres związany z ryzykiem przeoczenia objawów infekcji. A to bezpośrednio przełoży się na lepsze wyniki kliniczne i wyższą jakość życia pacjentów w trakcie hospitalizacji – wskazuje dr Milczarek.
W ocenie eksperta z Polmedi Group najważniejszą korzyścią stosowania systemu jest poprawa efektywności pracy personelu i wzrost jakości świadczonej opieki.
– Zdalny system pozwala pielęgniarzom skupić się na innych aspektach opieki nad pacjentem. Personel reaguje jedynie w razie potrzeby, co zdecydowanie umożliwia lepsze zarządzanie czasem. Jednocześnie eliminowane jest ryzyko przegapienia pierwszych objawów infekcji lub innych komplikacji – wyjaśnia Piotr Piątek.
Jak przekonuje producent systemu, jego wdrożenie przekłada się również na aspekt finansowy.
– Polepszenie wyników leczenia może obniżyć jego koszty, m.in. poprzez zmniejszenie liczby hospitalizacji związanych z powikłaniami, a także skrócenie długości pobytu pacjentów w szpitalu. A dzięki temu, że personel medyczny może skupić się na bardziej krytycznych obszarach, możliwa jest optymalizacja wykorzystania zasobów ludzkich – wylicza Piątek.
WARMIE pomoże w projekcie badawczym
Automatyczne gromadzenie danych medycznych można też wykorzystać do dalszych badań oraz poprawy procesów klinicznych.
– Nasza placówka rozpoczęła projekt badawczy, który ma na celu ocenę zasadności stosowania antybiotykoterapii profilaktycznej u pacjentów oczekujących na przeszczep szpiku. System WARMIE ma w tym swój istotny udział. Sprawdzamy bowiem, czy ciągłe monitorowanie temperatury może być skuteczniejszą alternatywą dla podawania antybiotyków, które – oprócz zabijania drobnoustrojów – osłabiają ludzki organizm. Jest to wstępna faza projektu, jaki planujemy realizować przez kolejne 4 lata – podsumowuje dr Sławomir Milczarek.
Źródło: Oddział Transplantacji Szpiku Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, Polmedi Group
Czytaj także: ZCO wprowadza nowe standardy w leczeniu. To pierwsze takie wdrożenie w kraju