Eksperci: pacjent z SM powinien mieć dostęp do wysoko efektywnych terapii od razu po diagnozie
Polscy eksperci kliniczni wspólnie ze środowiskiem pacjenckim wystosowali pierwsze w Polsce stanowisko dotyczące miejsca wysoko efektywnych terapii w paradygmacie leczenia stwardnienia rozsianego (SM). Obecnie na świecie obserwuje się nowy kierunek w leczeniu SM. Do niedawna terapia nowo zdiagnozowanych pacjentów rozpoczynała się od leków o mniejszej skuteczności.
Dziś coraz częściej w praktyce klinicznej od samego początku procesu leczenia stosuje się wysoko efektywne terapie. Przygotowane przez ekspertów wytyczne odzwierciedlają także oczekiwania samych chorych co do efektów leczenia stwardnienia rozsianego oraz personalizacji terapii.
– Priorytetem w leczeniu pacjentów ze stwardnieniem rozsianym jest jak najdłuższe zachowanie sprawności fizycznej i poznawczej, dlatego tak istotny jest tutaj czas. Włączenie terapii wysoko efektywnych do pierwszej linii leczenia stwardnienia rozsianego pozwala na szybkie osiągnięcie efektu klinicznego poprzez zahamowanie procesu powstawania zmian patologicznych w centralnym układzie nerwowym, przy zachowaniu korzystnego profilu bezpieczeństwa oraz zapewnieniu wysokiej jakości życia pacjenta. W trosce o chorych i zapewnienie im jak najlepszych możliwości terapeutycznych wspólnie z czołowymi ekspertami klinicznymi z zakresu neurologii i reprezentujących również środowisko pacjenckie, przygotowaliśmy stanowisko w sprawie miejsca wysoko efektywnych terapii w procesie leczenia stwardnienia rozsianego – podkreśla prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj, Dyrektor Centrum Neurologii w Łodzi, Kierownik Katedry Neurologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, Przewodniczący Doradczej Komisji Medycznej PTSR.
Stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą, zapalno-demielinizacyjną chorobą o podłożu immunologicznym. Przebieg stwardnienia rozsianego może być zmienny, jednak systematycznie prowadzi do pogarszania stanu neurologicznego pacjentów i jest najczęstszą nieurazową przyczyną trwałego inwalidztwa u młodych osób [1]. W Polsce choruje na nią ok. 45 tys. osób, w szczególności pojawia się w populacji tzw. młodych dorosłych, czyli między 20. a 40. rokiem życia. Choroba u każdego pacjenta przebiega inaczej, ale można wyróżnić jej trzy główne postaci: rzutowo-remisyjną (RRSM), pierwotnie postępującą (PPSM) i wtórnie postępująca (SPMS). W leczeniu pacjentów z SM czas odgrywa kluczową rolę, dlatego istotne jest zatrzymanie rozwoju choroby przez włączenie wysoko efektywnych terapii HET/HETA/HEFT (tzw. HET – Highly Effective Treatment/HETA – Highly Effective Treatment Early Approach/HEFT – High Efficacy Frontline Treatment) jak najszybciej po postawieniu diagnozy.
– W trakcie ostatnich 30 lat zaszło wiele zmian w leczeniu pacjentów z SM. Rozwój medycyny pozwolił na to, by osoby z SM nie musiały całkowicie zmieniać swoich planów na przyszłość, rezygnować z pracy oraz pasji – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Agnieszka Słowik, Konsultant Krajowy w dziedzinie neurologii. – Mimo to przed nami wciąż jest mnóstwo wyzwań. Jednym z nich jest zmiana w stosowaniu terapii wysoko skutecznych i umożliwienie korzystania z nich chorym już w momencie diagnozy, by powstrzymać rozwój choroby na jak najwcześniejszym etapie – dodaje.
Ograniczony dostęp do wysoko efektywnych terapii w ramach pierwszej linii leczenia
W stanowisku eksperci zwrócili uwagą na dostęp do leczenia wysoko efektywnymi terapiami. Pomimo wielu opcji terapeutycznych w 1 linii leczenia pacjentów z rzutowymi postaciami stwardnienia rozsianego (RMS) w Polsce, pacjenci w dalszym ciągu mają ograniczony dostęp do wysoko efektywnych terapii, które są ulokowane w 2 linii leczenia. Obecnie w Polsce pacjenci leczeni są eskalacyjnie. Chory rozpoczyna od terapii podstawowej, a dopiero gdy jego stan się znacząco pogorszy, zostaje przekierowany na efektywniejszą terapię.
– Obecnie w Polsce leki HET/HETA są wykorzystywane dopiero w 2 linii leczenia, po spełnieniu bardzo wymagających kryteriów klinicznych i rezonansowych, kiedy praktycznie nie mamy już wpływu na zaistniałe zmiany i nie ma możliwości odwrócenia powstałej niesprawności pacjentów. Takie zwlekanie z wprowadzeniem leków wysoko skutecznych może spowodować, że w trakcie leczenia w pierwszej linii, lekami mniej skutecznymi, znacząco pogorszy się jego stan zdrowia i może dojść do niedowładów, trudności z utrzymaniem równowagi i innych objawów, których nie można cofnąć. Czekając na możliwość wprowadzenia skutecznej terapii pacjent płaci za to swoim zdrowiem, dlatego w stanowisku zwracamy uwagę, że włączenie wysoko efektywnych terapii HET/HETA na wczesnym etapie rzutowej postaci stwardnienia rozsianego jest obecnie rekomendowaną strategią leczenia zgodną z obowiązującymi standardami europejskich instytucji naukowych ECTRIMS (The European Committee for Treatment and Research in Multiple Sclerosis) i EAN (The European Academy of Neurology) – podkreśla prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj.
Czytaj więcej: Choroby cywilizacyjne a dług zdrowotny Polaków