Brak informacji dla pacjenta
Placówki medyczne od lipca br. miały codziennie raportować NFZ czas oczekiwania na wizytę do specjalisty bądź na zabieg. Niestety, dotąd większość z nich nie realizuje tego obowiązku.
Do 1 lipca br. przepisy zobowiązywały szpitale oraz przychodnie, które posiadały kontrakt z NFZ, do składania raportu raz w tygodniu. Nowela ustaw o e-skierowaniu, a także listach oczekujących, wskazała, że ten proces ma odbywać się codziennie do godziny 10 rano.
Czytaj także: Krzysztof Bukiel: System samoreformujący się
Placówki medyczne nagminnie zwalniają się z tego obowiązku. Ta sama zmieniona ustawa umożliwia NFZ zwalnianie placówek z tego obowiązku – wedle uznania.
Jako powód uchylania się od obowiązku placówki medyczne podają kwestie techniczne oraz zasoby kadrowe. Codzienne raportowanie o długości kolejek do lekarzy to duże utrudnienie. Argumentują, że ten obowiązek niczego nie zmienia w dostępie pacjentów do świadczeń (już dzisiaj działa zasada, że gdy zwolni się jakiś termin, to pracownicy rejestracji dzwonią z propozycją do kolejnego pacjenta). To tylko kolejne obciążenia biurokracją.
Przeciwko wprowadzeniu zmian była Naczelna Izba Lekarska. Zdaniem działaczy samorządowych, pacjent z reguły chce dostać się do wybranego lekarza, więc nie interesuje go wcześniejszy termin u innego.
Minister Zdrowia podkreślił, że nowe przepisy to ukłon w stronę organizacji pacjenckich, które domagały się, by pacjent mógł dysponować jak najbardziej aktualnymi informacjami o kolejkach.