Andrzej Sokołowski: przyzwyczailiśmy się, że robot chirurgiczny... - dlaszpitali.pl dlaszpitali.plAndrzej Sokołowski: przyzwyczailiśmy się, że robot chirurgiczny... - dlaszpitali.pl

Wyszukaj w serwisie

Reklama

Andrzej Sokołowski: przyzwyczailiśmy się, że robot chirurgiczny to da Vinci. My z tym przekonaniem walczymy

opm-dlaszpitali-andrzej-sokołowski
fot. Luca Artist Studio

Czy robot chirurgiczny to wyłącznie da Vinci? Czy medycy w sektorze prywatnym są bardziej bezpieczni niż w sektorze publicznym? Między innymi na te pytania odpowiedział Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych, podczas panelu eksperckiego w ramach XI Kongresu Nowoczesny Pion Techniczny.

Andrzej Sokołowski był jednym z ekspertów panelu dotyczącego planowania, zarządzania i finansowania inwestycji w infrastrukturę szpitali i nowoczesne technologie, zorganizowanego przez redakcję serwisu dlaSzpitali.pl i „Ogólnopolskiego Przeglądu Medycznego” w trakcie XI Kongresu Nowoczesny Pion Techniczny. Zwrócił on uwagę na to, że prekursorami wprowadzania w szpitalach innowacyjnych rozwiązań technologicznych są właśnie placówki prywatne.

Przez ostatnich 25 lat sektor prywatny wprowadzał innowacje jako pierwszy. Usiłował w ten sposób ściągnąć pacjentów, zapewnić im większe bezpieczeństwo, obniżyć koszty. Przykładem mogą być roboty chirurgiczne, które właśnie szpitale prywatne miały jako pierwsze. Potem przyszedł czas, kiedy ministerstwo dało pieniądze szpitalom publicznym i one nas wyprzedziły, miały tych robotów więcej. W tej chwili te liczby są już zbliżonemówił Andrzej Sokołowski.

Prezes OSSP poruszył m.in. temat trendów w robotyce chirurgicznej.

Przyzwyczailiśmy się, że robot operacyjny to da Vinci. My z tym przekonaniem walczymy. Da Vinci ma jedynie świetnych lobbystów w Ministerstwie Zdrowia, w Sejmie – tak dobrych, że w jednej ustawie i kilku rozporządzeniach ministerialnych nazwa „da Vinci” się znalazła. Natomiast producentów robotów jest w tej chwili na świecie siedmiu i da Vinci jest chyba najdroższy, największy, najcięższy i najlepiej reklamowany. Miałem okazję z naszą grupą szpitali prywatnych być w grudniu na targach tajwańskich. Pojechaliśmy specjalnie, aby zapoznać się z rozwiązaniami z zakresu sztucznej inteligencji, bo to jest to, do czego musimy się przygotować. Przy okazji zobaczyliśmy chińskie roboty, które są o wiele prostsze, równie skuteczne, dużo lżejsze i kosztują 40% ceny robota da Vinci. Zresztą w Wielkiej Brytanii pracują roboty brytyjskie, w Holandii brytyjskie, chińskie, wielu producentów. Robot chirurgiczny to nie jest wyłącznie da Vincipodkreślał Sokołowski.

Odniósł się również do tematu bezpieczeństwa pracowników systemu ochrony zdrowia, który rezonuje w przestrzeni publicznej, m.in. po śmierci lekarza z rąk jego pacjenta w Krakowie.

Wśród 150 naszych członków takich zdarzeń nie było, co nie zmienia faktu, że wszyscy pracujemy w tym samym systemie. I wszyscy widzimy coraz większą ogólną niechęć człowieka do człowieka. Zmienił się język, zrobił się arogancki, agresywny – tak mówią politycy, dziennikarze, a ta agresja jest wchłaniana przez młode pokolenie. W sektorze prywatnym mamy nieco łatwiej – tu pacjent wie, że nie może oczekiwać, musi zapłacić. A jak zapłaci, bardziej szanuje i ceni. W sektorze publicznym nie płaci, bo mu się należy, a jak nie dostanie tego, czego chce, to się awanturuje. Proces odwrócenia tego będzie, moim zdaniem, bardzo skomplikowany i wieloletnipodsumował Andrzej Sokołowski.

Czytaj także: Irena Kierzkowska: nowe technologie i inwestycje są sprzężone z rozwojem szpitala

Komentarze

Strefa wiedzy

657 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 16 kategorii tematycznych

Reklama
Poznaj nasze serwisy